Po chwili poczułam, że materac się ugina.
Usiadł na nim.
Widziałam, jak wyciąga rękę, żeby dotknąć mojego brzucha.
Miałam już mały ciążowy brzuszek.
Gdyby to było wcześniej, kiedy uszczęśliwiał mnie tak bardzo, z radością pozwoliłabym mu poczuć jego dziecko, ale teraz… czułam obrzydzenie.
– Nie dotykaj mnie!
– Chcę tylko dotknąć mojego dziecka – odparował.
Westchnęłam, czując, że powinnam go bardz
















