Nie chciałem jej wypuścić z mojego domu… z mojego życia.
Stella weszła do mojego biura.
– Panie Hudson, panna Vanessa czeka, żeby się z panem widzieć.
Przymknąłem na chwilę oczy.
Czego ona znowu chce?
Zanim zdążyłem powiedzieć Stelli, żeby ją odprawiła, Vanessa weszła do mojego biura.
– Cześć, Declan.
Westchnąłem.
– Stello, przepraszam nas.
Stella skinęła krótko głową i wyszła.
– Mówiłem ci już ty
















