logo

FicSpire

Jestem smokiem

Jestem smokiem

Autor: iiiiiiris

Część 6
Autor: iiiiiiris
27 paź 2025
Stałem przy szafce, wymieniając książki, kiedy zobaczyłem, jak idzie w moją stronę. Nie spojrzała na mnie i otworzyła swoją szafkę. Była jakieś pięć szafek ode mnie, a korytarze były dość ciche, chociaż nie byliśmy zupełnie sami. Minął tydzień i widziałem ją kilka razy, ale nie miałem okazji, żeby z nią znowu porozmawiać po tym, jak mnie obraziła. – Więc powiesz mi, jak masz na imię? – zapytałem. – Po co? – spytała, patrząc na mnie. – Pytam grzecznie, prawda? – Nie umiałbyś być miły, nawet gdyby od tego zależało twoje życie – powiedziała. – Ała, lubisz ranić moje uczucia? – zapytałem. – Po co w ogóle ze mną rozmawiasz? Mam chłopaka i nie obracamy się w tych samych kręgach towarzyskich – powiedziała. – Twój chłopak to idiota – powiedziałem. – A dlaczego tak uważasz? – Gdybyś była moją dziewczyną, nie dałbym nikomu szansy rozmawiać z tobą tak, jak ja to robię teraz – powiedziałem. – Flirtujesz ze mną? – spytała i nagle się roześmiała. – Dlaczego brzmisz tak zaskoczone? – zapytałem. – Bo jesteś Lucas Grey, a twoja reputacja jest dobrze znana – powiedziała i zatrzasnęła szafkę. – Więc przynajmniej powiedz mi, jak masz na imię – powiedziałem, opierając obie ręce obok jej ramion, przytrzymując ją. – Lepiej odejdź, zanim JD i Carson zaczną mnie szukać – powiedziała. Nasze twarze dzieliły centymetry i czułem, że wciągają mnie jej oczy. Nie mogłem oderwać wzroku, nawet gdybym chciał. Zobaczyłem jego pięść za późno, bo byłem tak oczarowany dziewczyną przede mną, że nie zauważyłem, że JD i Carson podeszli do nas. Pięść JD uderzyła w moją szczękę, a Carson rzucił się na mnie i upadliśmy na podłogę. Instynktownie ją złapałem i obróciłem się tak, żeby wylądowała na mnie. Odepchnąłem ją od siebie, gdy stopa Carsona trafiła w moje żebra. Złapałem go za nogę i pociągnąłem w dół, oplatając jego nogi swoimi i siadając na nim okrakiem. Poczułem, jak pękają mu żebra, gdy uderzałem go wielokrotnie w to samo miejsce, a JD rzucił się na mnie, zrzucając mnie z Carsona. Ślizgaliśmy się po płytkach, gdy uderzałem go, gdziekolwiek wylądowały moje ręce. Byłem tak pochłonięty walką, że nie zauważyłem tłumu wokół nas. Rev podszedł z boku i powalił Carsona na podłogę, gdy ten znowu się na mnie rzucił i poczułem zapach krwi. – Lucas! – krzyknął Jax, odciągając mnie od JD. Preston był na Revie, trzymając rękę na jego ramieniu, gdy mówił do niego cicho. Rev zadał Carsonowi jeszcze jeden cios, a potem wstał. – Wracajcie do swojej przyczepy, śmiecie – krzyknął do mnie Carson. – Trzymajcie łapy z dala od tego, co moje – powiedział JD z wściekłym spojrzeniem. – Chodźmy – powiedział do mnie Jax. Zobaczyłem ją stojącą kilka metrów dalej, patrzyła na mnie z troską, a potem wydawało się, że zdała sobie sprawę, co robi, i pospieszyła do JD. On złapał ją za ramię i zaczął szarpać, ale Rev powstrzymał mnie, gdy zrobiłem krok do przodu. – Nie – powiedział do mnie, a ja spojrzałem na niego ze zdziwieniem. – Chodź – powiedział Preston, popychając mnie w innym kierunku. – O co w tym wszystkim chodziło? – zapytał mnie Jax, gdy szliśmy na plac przed szkołą. – Nie wiem, rozmawialiśmy, kiedy JD podszedł z boku – powiedziałem, ocierając krew z nosa. – Po co w ogóle rozmawiałeś z dziewczyną JD? – zapytał mnie Preston. Mieliśmy niepisaną zasadę, żeby się z nimi nie zadawać i trzymaliśmy się z dala od ich towarzystwa, nie dlatego, że się baliśmy, ale dlatego, że byli poniżej nas. – Nie wiem – powiedziałem i pokręciłem głową. – Jak twoje żebra? Dostałeś kilka dobrych kopniaków – powiedział Jax. – Jutro będzie dobrze, jak ona w ogóle ma na imię? – zapytałem. – Rylee Christianson – powiedział Rev. – A, no tak, pamiętam – powiedziałem. Wyglądała inaczej niż rok temu. Mgliście pamiętałem, że byliśmy na tych samych imprezach, kiedy Carson i ja byliśmy przyjaciółmi. – Trzymaj się od niej z daleka, zadaje się z tą hołotą z Dolnej Aurory – powiedział Preston. – Czyli jest smokinią? – zapytałem. – Tak, wszyscy tam są, Carson odrzuca ludzi – powiedział. – Skąd to wszystko wiesz? – zapytał go Jax. – Możliwe, że spotykałem się potajemnie z jedną z jego dziewczyn – powiedział Preston i roześmiałem się. – Po co? – zapytałem. Był przystojny, nie musiał się skradać, żeby zdobyć dziewczynę. – Nazwij to misją zwiadowczą – powiedział, a Rev pokręcił głową. – Dupek – powiedział, a Preston się roześmiał. – Chodźmy stąd – powiedział Jax, gdy szliśmy na parking. Za niecałe pięć minut zadzwoni dzwonek, a ja miałem do załatwienia sprawę z chłopakiem, który za bardzo się spoufalał z moją siostrą. Jax i ja czekaliśmy przy moim samochodzie, aż zobaczyliśmy, jak Rory Fletcher wychodzi ze szkoły. Śledziliśmy go przez parking, a on nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa czającego się za nim. Ludzie patrzyli na nas, gdy popchnąłem Rory'ego o jego samochód. – Trzymaj się z daleka od Christiny – powiedziałem mu groźnie. – Nawet z nią nie rozmawiałem – powiedział, a jego głos się załamał. – Jeśli zobaczę, że choćby oddychasz obok niej, będziesz jadł przez słomkę do końca życia – powiedziałem mu. Tylko skinął głową, a jego usta otwierały się i zamykały, ale nie wydobywał się żaden dźwięk. Jax spojrzał na niego groźnie dla pewności, a ja puściłem go i wróciliśmy do mojego samochodu. Wszyscy patrzyli na nas, gdy odjeżdżaliśmy, a ja zachowywałem neutralny wyraz twarzy, dopóki nie opuściliśmy parkingu. – Chyba się trochę posikał – powiedział Jax, a ja się roześmiałem. – Dobrze – powiedziałem. Preston i Rev poszli już do domu i byłem z tego zadowolony. Nie potrzebowałem, żeby Rev bił tego dzieciaka i potwierdzał plotki o nas. Chris stała na najwyższym stopniu przed drzwiami i patrzyła na nas gniewnie, gdy zaparkowałem samochód. Baz mamrotał coś w mojej głowie, ale zignorowałem go. Wyglądała na wściekłą i wiedziałem, że jakimś cudem usłyszała o incydencie na parkingu. – Hej Chris, ładny dzień – powiedział Jax z uśmiechem. – To prawda? – zapytała mnie. – Co jest prawdą? – zapytałem, udając niewinnego. – Groziłeś Rory'emu śmiercią? – zapytała mnie. – Nie – powiedziałem. – Lucas, przysięgam! – krzyknęła na mnie. – Powiedziałem, że będzie jadł przez słomkę, nigdy nie powiedziałem, że zamierzam go zabić – powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej. – Cholera, Lucas, miał mnie zaprosić na randkę – powiedziała. – Co? – zapytałem gniewnie. – Dlaczego nie możesz po prostu być wyluzowany? – zapytała mnie. – Nie idziesz na żadną imprezę – powiedziałem jej. – Idę – powiedziała. – Dobrze, to możesz iść z Jaxem – powiedziałem jej. – Jesteś dupkiem! – powiedziała głośno i wpadła do domu. – Stary, wiesz, że nie dałbym się złapać martwego na takich imprezach – powiedział do mnie Jax. – A ona nie da się złapać martwa, idąc z tobą – powiedziałem i uśmiechnąłem się, – Wygrałem. – Brzmisz tak, jakbym miał trąd – powiedział zirytowany. – Zna cię całe życie, kocha cię jak brata – powiedziałem mu. Wiedziałem, że czuje inaczej, ale nie do końca zaakceptowałem myślenie o mojej siostrze jako dziewczynie mojego najlepszego przyjaciela. Weszliśmy do salonu, a Preston siedział na kanapie i opowiadał Chris szczegółowo o walce między mną a Carsonem i JD. Chris tylko pokręciła głową, słuchając całej historii, a ja zobaczyłem, jak Jax patrzy na nią uważnie. – Przestań się gapić, Jax – powiedziałem głośno, a on szybko odwrócił wzrok, gdy Chris zarumieniła się, gdy go przyłapała. – Więc możesz walczyć z chłopakiem Rylee o nią, mimo że wszyscy są z Niższej Dzielnicy, ale ja nie mogę iść na imprezę z jednym chłopakiem? – zapytała mnie Chris. – On jest człowiekiem, Chris, jaki byłby w tym sens? – zapytałem ją. – Normalność! – powiedziała, gdy Hannah usiadła na zagłówku kanapy za Revem i bawiła się jego włosami. – Nie jesteśmy normalni i pomyśl, jak bardzo będzie złamane serce twojego związanego, gdy pewnego dnia zda sobie sprawę, że spotykałaś się z ludźmi! – powiedziałem jej. – Więc smokinia jest lepsza? Jak Tessa? – rzuciła mi w twarz. – Musiałaś to powiedzieć – powiedziałem jej. – Absolutnie – powiedziała zaciekle. – Jesteś lepsza Chris, Tessa była tylko wygodna i była błędem, takim, którego nie chcę, żebyś ty też popełniła – powiedziałem jej, a ona westchnęła. – Ktoś ma ochotę na popcorn? – zapytał Preston, a Jax rzucił poduszką w jego głowę. – Jesteś idiotą, Preston – powiedziała Chris, a on uśmiechnął się do niej. – Chcę tylko tego, co dla ciebie najlepsze, Chris – powiedziałem jej, gdy podszedłem bliżej i przytuliłem ją. – Wiem – westchnęła i odwzajemniła uścisk. – Trzymajcie się z dala od kłopotów, wrócimy późno dziś wieczorem – powiedziałem jej i Hannah. Jay i Thomas będą czaić się wokół domu, aż wrócimy do domu. – Gdzie idziecie? – zapytała mnie Chris. – Najprawdopodobniej do Drake'a – powiedziałem, a ona skinęła głową. Drake to klub smokini, który posiadaliśmy. Byliśmy jeszcze niepełnoletni, więc zawsze wchodziliśmy tylnymi drzwiami i piliśmy w piwnicy, gdzie również odbywały się nielegalne walki. Walki przynosiły duże pieniądze, a na górze znajdował się ekskluzywny klub, który był legalnym biznesem. W walkach braliśmy udział głównie w weekendy i spotykaliśmy się z niektórymi naszymi krewnymi z naszego legowiska. Tam odbywałem specjalne spotkania i tam też zabieraliśmy ludzi, którym chcieliśmy dać nauczkę, lub ludzi, którzy próbowali nas oszukać finansowo. Dziś wieczorem nie było wyjątku, nadszedł czas, aby pokazać im, kto tu jest Sirem.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Część 6 – Jestem smokiem | Czytaj powieści online na FicSpire