Wciąż nie byłem gotów wracać do domu, ale wiedziałem, że muszę, więc pojechałem za Chase'em, który został w domku nad jeziorem, podczas gdy ja wziąłem prysznic i się ubrałem. Abeloth parskał oburzeniem w mojej głowie, że nie potrzebujemy opiekunki ani eskorty do domu.
– Gówno zaraz uderzy w wentylator – powiedział Abeloth.
– Też mam takie przeczucie – odpowiedziałem mu.
– Chyba wkrótce się dowiemy
















