Po całym tym zamieszaniu związanym z moim przedstawieniem i akceptacją jako twórcy, zostałem zasypany niezapowiedzianymi wizytami, telefonami i e-mailami. Twórcy zewsząd przesyłali mi prezenty, a niemała ich część chciała wiedzieć, czy przeszkolę ich przyszłych twórców w walce z wampirami.
Byłem tak zajęty, że nie widziałem Megan od czterech dni. Otrzymałem mnóstwo ofert sojuszy i propozycji bizne
















