– Mówi starszy James Hitchenson – odezwał się, odbierając telefon.
– Tu Lucas, chcę wyjaśnień – powiedziałem, już wściekły.
– Tak, Lucas, no cóż, otrzymaliśmy wczoraj ich list i ich roszczenia są uzasadnione. Było ponad dziesięciu świadków twojego ataku na nich w Nowym Jorku, pozornie bez powodu – powiedział starszy James.
– Bez powodu? Oni zaatakowali Rylee! – wykrzyknąłem wściekle.
– Czego nie m
















