Zapukałem do drzwi naprzeciwko mojego apartamentu i spojrzałem w twarz Colina, gdy otwierał. Uśmiechnął się krótko, a potem zmarszczył brwi. Moja mina była poważna.
– Sire Lucas, co sprowadza cię do moich drzwi? – zapytał.
– Skończ z tym gównem, Colin, muszę porozmawiać z Rylee – powiedziałem mu. Rylee pojawiła się obok niego, wciąż wyglądając jak kupa nieszczęścia. – Muszę, żebyś mi towarzyszyła
















