logo

FicSpire

Ostatnia Kropla Miłości

Ostatnia Kropla Miłości

Autor: iiiiiiris

Rozdział 4: Wiadomość, która odmieni twoje życie
Autor: iiiiiiris
26 lip 2025
Triffany Joey zeszła na dół za ojcem. Zobaczyła uśmiechniętą matkę i brata, którzy wydawali się szczęśliwi, że jej mąż zdołał nakłonić córkę do zejścia. Triffany podeszła do matki. "Przepraszam cię, mamo, za wszystkie kłopoty, które ci sprawiłam" - przeprosiła. Wiedziała, że mama się o nią martwiła. Laura pokręciła głową i delikatnie wzięła córkę za ręce. "Nie, Triffany, chodź tutaj." Przytuliła swoje dziecko. "Już nigdy nie będę cię martwić" - powiedziała Triffany. "To część każdej matki, zawsze będą się martwić o swoje dziecko" - powiedziała szczerze Laura. "Kocham cię, mamo" - powiedziała cicho Triffany. "Ja ciebie też." Laura czule dotknęła jej policzka. "Idź teraz do jadalni, tam czeka na ciebie kolacja" - powiedziała. "Dziękuję, mamo." Triffany poszła do jadalni. Laura usiadła blisko męża, który oglądał właśnie wiadomości. Spojrzała na niego. "Masz w sobie coś, czego mi brakuje" - powiedziała, podziwiając jego metody. Rozmawiała z Triffany, ale nie udało jej się jej przekonać do zejścia na dół. Wystarczyła jednak jedna próba męża, a ona już była na dole, i to w dobrym humorze. Trevor objął ją ramieniem i uśmiechnął się. "Ja też mam swoją rolę w rodzinie i w wychowywaniu naszych dzieci" - powiedział czule. Kochali się i wciąż czuli się młodzi w miłości. Laura spojrzała na niego i z ciekawością zapytała: "Co jej powiedziałeś, że tak szybko zmieniła nastrój?" - zapytała z ciekawością. "To nasza tajemnica z Triffany" - powiedział, figlarnie szczypiąc ją w nos. Laura uśmiechnęła się na jego czułość. "Dobrze, nie zmuszę cię, żebyś ją zdradził." "Dzięki." Pocałował ją w usta i oboje oglądali telewizję. ... Impreza w klubie. Gabby Zack tańczyła na parkiecie, gdy podszedł do niej jakiś facet i położył jej rękę na pośladku. Odwróciła się, żeby zobaczyć, kto to. "Hej!" Gabby uśmiechnęła się, tańcząc. Już podobało jej się to zainteresowanie. "Jesteś piękna i seksowna" - powiedział mężczyzna za nią z uśmiechem na ustach. Zaśmiała się, wiedząc, że z nią flirtuje. Ona też wie, jak flirtować. Niech rozpocznie się gra. Spojrzała na niego. "Ty też nie wyglądasz źle." Zobaczył, że jest zainteresowana. "Chcesz pójść w jakieś ciche miejsce i pogadać?" - zapytał. Gabby nachyliła się blisko jego ucha. "Na przykład napić się i trochę poszaleć?" - zapytała, czując jego gorący oddech blisko ucha. "Wow, uwielbiam tę dziewczynę." Uniósł kącik ust. "Niezłe dziewczyny?" - zapytała Gabby, puszczając mu oko. "Nie... piękna i inteligentna." Powiedział z pożądaniem w oczach. Gabby to zauważyła. To ktoś, kto może ją zabawiać. "Najpierw napijmy się drinka" - powiedziała. Oboje usiedli przy barze w klubie i zamówili szklankę whisky. "Co cię sprowadza na tę imprezę?" - zapytała. Przeskanował ją wzrokiem. Wow, ma niezłą figurę, pomyślał. "Szukam dziewczyny takiej jak ty" - powiedział. "Na jedną noc, żeby oczyścić umysł." Gabby pociągnęła łyk drinka. "Coś w tym stylu, a ty?" - zapytał. "Uwielbiam imprezy, nie ryzykuję." Powiedziała, patrząc na jego twarz. Okej, był przystojny. Zaśmiał się na jej słowa i nachylił się bliżej. "A co powiesz na zaryzykowanie ze mną?" - zapytał. Gabby przewróciła oczami. "Nie... złamię ci serce" - powiedziała, opierając się na krześle. Uśmiechnął się. "Uwielbiam łamaczki serc" - powiedział. Gabby spojrzała na niego. Był całkiem interesujący. "W takim razie dam ci to, czego chcesz" - powiedziała. Nachyliła się blisko niego i dała mu głęboki, namiętny pocałunek. Łapiąc oddech, powiedziała kilka słów. "W takim razie zaryzykujmy." Cholera, pocałunki tej dziewczyny sprawiły, że pragnął jej jeszcze bardziej. "Okej." Uśmiechnął się i objął ją w talii, całując jej miękkie usta jeszcze głębiej. Gabby zmarszczyła brwi i odepchnęła go. Szło to za szybko, musiała go powstrzymać. "Wiesz co?" Oparła się z powrotem na krześle. "Co?" - zapytał. Cholera, te usta były tak pyszne, chciał więcej. Gabby pociągnęła łyk drinka. "Nie umiesz się całować! Wygląda na to, że nie wiesz, jak to się robi!" - powiedziała, nie patrząc na niego. "Co?!" Spojrzał na nią, zaskoczony tym, co powiedziała. Gabby zignorowała jego reakcję i kontynuowała. "Czy jestem pierwszą dziewczyną, którą pocałowałeś? Bo wyglądasz jak mokry szczeniak, którego przyjaciele zmusili, żeby tu zszedł i udawał niegrzecznego chłopca?" - powiedziała z uśmieszkiem na twarzy. "Co?!" Prychnął, lekko wkurzony, że jest takim bachorem. Gabby spojrzała na niego i uśmiechnęła się. "Żartuję." Zaśmiała się, ciesząc się jego miną. "Jesteś wredną suką!" - powiedział, unosząc brwi. "Możesz powtórzyć." Gabby uśmiechnęła się i pociągnęła łyk drinka. "Jesteś bachorem!" - powiedział. "Tak, jestem." Gabby zgodziła się. To nie pierwszy raz, kiedy ktoś nazwał ją bachorem. "I to nie pasuje do twojej twarzy" - powiedział. "Wiem" - powiedziała Gabby, nie przejmując się jego słowami. Nachylił się blisko jej twarzy. "Mimo wszystko cię pragnę i to bardzo." Wypiła szota i pocałował ją jeszcze głębiej niż wcześniej. Gabby, która wydawała się tym bawić, zaśmiała się. "Uwielbiam takich jak ty." Oboje się zaśmiali. "Czas iść do twojego spokojnego pokoju na szaloną zabawę" - powiedziała. Rozumiejąc, co ma na myśli, uśmiechnął się i oboje opuścili klub na rzecz jego mieszkania. Kelsey spotkała Carlosa przed miejscem pracy i oboje udali się do pobliskiej restauracji. Po złożeniu zamówienia zjedli i delikatnie rozmawiali. "Jesteś piękna." Carlos spojrzał na Kelsey z miłością w oczach. Dla niego zawsze była piękna, a dziś miała na sobie obcisłą spódnicę do pracy i granatową koszulę do kompletu, a jej brązowe włosy były związane w kucyk. Kelsey zarumieniła się. "Dzięki." Wiedziała, że nigdy nie przyzwyczai się do jego komplementów. Carlos spojrzał na jej czerwoną twarz i uśmiechnął się. "Możesz przyjść do mnie dziś wieczorem? Nie chcę spać sam" - powiedział. "Co?!" Kelsey spojrzała na niego. Carlos zauważył, że powiedział coś głupiego. "To znaczy nie chcę być sam" - dodał natychmiast. Kelsey uśmiechnęła się, widząc, jak się poprawia. Był taki uroczy w ten sposób. Spojrzała na niego poważnie. "Kłopoty w pracy?" - zapytała. "Jestem tak zestresowany i potrzebuję cię. Naprawdę potrzebuję uścisku, Kelsey. Myślę, że zawiodłem moich rodziców, dziadków i wszystkich innych" - powiedział ochrypłym głosem. "Nie mów tak." Kelsey spojrzała na niego swoimi łagodnymi oczami. Carlos westchnął smutno. "Uruchomienie zakładu produkcyjnego zajmie trochę czasu, a termin zakończenia tego kontraktu przypada na przyszły miesiąc. Od czego mam zacząć?" - zapytał ze smutną miną. "Carlos, dasz radę, jestem tego pewna" - zapewniła go Kelsey. Carlos spojrzał na nią głębokim wzrokiem. "Kelsey, cieszę się i jestem szczęśliwy, że cię mam" - powiedział. Oboje wpatrywali się sobie w oczy. Nachylił się, żeby pocałować ją w usta, ale przerwał im dzwonek telefonu. "Odbierz" - powiedziała Kelsey. Carlos zawahał się, ale odebrał. "Halo, Blake." "Nie mogę znaleźć Gabby w klubie nocnym." Zaniepokojony głos Blake'a dobiegł z drugiej strony linii.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4: Wiadomość, która odmieni twoje życie – Ostatnia Kropla Miłości | Czytaj powieści online na FicSpire