Carlos usiadł na krześle i wziął do ręki magazyn. Triffany zmarszczyła brwi, teraz zachowywał się jak dżentelmen.
– Proszę tędy, proszę pani. Potrzebny jest masaż i ujędrnienie – powiedziała obsługa, a Triffany poszła za nią.
Kilka minut później wyszły. Triffany miała na sobie szlafrok i zaprowadzono ją do krzesła przy toaletce z lustrem. Carlos od czasu do czasu spoglądał na nią znad magazynu, z
















