Ethan objął Bailey, która trzymała zdjęcie syna. Następnego ranka siedzieli razem w ciszy na kanapie. "Ciągle o nim myślę" - powiedziała cicho Bailey, wciąż patrząc na zdjęcie.
"Taki uparty, jak jego syn i ty." Ethan delikatnie ujął jej dłonie. "To byłby bardzo smutny dzień dla moich wnuków." Bailey spojrzała na niego. "Będą płakać, a Carlos będzie udawał odważnego i próbował powstrzymać łzy, co m
















