logo

FicSpire

Ostatnia Kropla Miłości

Ostatnia Kropla Miłości

Autor: iiiiiiris

Rozdział 9: Zatraciłeś mnie
Autor: iiiiiiris
26 lip 2025
"Jest z nimi, podejdź i okaż szacunek, kochanie" – powiedziała matka do córki. Trzymając matkę za rękę, obie weszły do salonu. Wyglądali na bogatych i potężnych, ale spojrzenie w ich oczach ją uspokoiło. Ukłoniła się i pozdrowiła ich z szacunkiem. "Jestem Triffany Joey" – przedstawiła się. Ethan Zack spojrzał na młodą damę z uśmiechem w oczach i zapytał łagodnie: "Jak się masz?". Widząc jego uśmiech, złe przeczucia Tiffany zniknęły. Gdyby mieli ją wsadzić do więzienia za rzucanie pieniędzmi na ich syna, nie uśmiechaliby się teraz do niej. "W porządku" – odpowiedziała. Odzyskała pewność siebie, ale powiedziała delikatnie: "Dopóki nie zobaczyłam wiadomości, czy możecie mi to wyjaśnić?" – zapytała i usiadła blisko matki. Miała prawo wiedzieć, co oznaczają te wiadomości, co to za małżeństwo? Co za kochanek? – zastanawiała się. Ethan spojrzał na nią z łagodnym wyrazem twarzy. "Przepraszałem właśnie twoich rodziców za to, ale tak jak powiedział mój wnuk w wiadomościach, popieramy to małżeństwo" – oznajmił. Triffany zmarszczyła lekko brwi. Popierają które małżeństwo? Nigdy nie wyjdzie za tego bezczelnego palanta. Może i ich zaślepiło jego kłamstwo, kiedy powiedział, że byli kochankami, musi to wyjaśnić. Spojrzała na nich. "Nic nie wiem o waszym wnuku, nawet nie znam jego imienia, a nie spotkaliśmy się ani nie znaliśmy aż do tego nagrania, które wszyscy widzieliście. Wszystko, co powiedział w tym wywiadzie, to kłamstwa" – oświadczyła. W tej chwili nie bała się im powiedzieć, że ich wnuk jest kłamcą. Ma tu matkę i ojca i już się nie boi. Bailey Zack spojrzała na Triffany z czułością. Wiedziała, że te wiadomości musiały ją również zaszokować, musiała jej powiedzieć prawdę. "On musiał to zrobić, żeby uratować firmę, a z czasem cię pokocha" – powiedziała Bailey. Przyszli tu przeprosić jej rodziców i ją, a przy okazji powiedzieli im całą prawdę. Nie zostawią swojej synowej w niewiedzy. Słysząc te słowa od starszej pani, Triffany trochę się wkurzyła. Spojrzała na nią i powiedziała chłodnym głosem: "Żeby było jasne… Nie kocham go i nie chcę mieć nic wspólnego z tym palantem!". Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni i zszokowani. Trevor spojrzał na córkę. "Triffany" – upomniał ją podniesionym głosem. Triffany była już uparta i nie zamierzała dać się nikomu zmusić, nawet tym bogaczom. Spojrzała na ojca z obojętną miną. "Przepraszam tato, ale nie zrobię tego, bo to wszystko jest kłamstwem" – wstała i spojrzała na dwoje starszych gości. "Proszę, przepraszam, życzę bezpiecznej podróży powrotnej" – powiedziała, po czym wyszła do swojego pokoju. Trevor spojrzał na starszych gości. "Bardzo przepraszam za niewłaściwe zachowanie mojego dziecka" – przeprosił. Bailey uśmiechnęła się i pokręciła głową. "Ona jest dobrą dziewczyną" – powiedziała mu. Ethan Zack spojrzał na Trevora. "Rozumiem, jak się czuje, przepraszam, że to wszystko jest tylko dla naszego dobra" – przeprosił szczerze. "Już mi wszystko wyjaśniliście, porozmawiam z nią" – zapewnił go Trevor. Trevor zna już sprawy biznesowe i widział, że to nadchodzi, rozumie, o co im chodzi. "Dziękuję" – powiedział mu Ethan. Kiedy oboje wyszli, Laura spojrzała na męża i powiedziała mu łagodnym i delikatnym głosem: "Trevor, Triffany nie jest szczęśliwa". Trevor westchnął, ta wiadomość również go zmęczyła. "Laura, wiem, że to wszystko się wydarzy, nie możemy nic na to poradzić. Nie chcę rujnować życia mojej córki, więc musi wyjść za niego za mąż" – powiedział jej. "Pomyśl o jej szczęściu, Trevor" – powiedziała Laura, wpatrując się w jego oczy. Zależało jej tylko na szczęściu córki i na niczym więcej. Trevor wziął dłoń żony i delikatnie ją poklepał. Wiedział, co myśli jego żona. "Myślę o tym, Laura, a ta wiadomość była jedynym sposobem, aby chronić naszą córkę przed opinią publiczną. Proszę, zrozum mnie" – jego oczy były takie czułe. Laura poczuła smutek w sercu. To, co mówił, było prawdą. Gdyby nie wykorzystali wywiadu do zatuszowania tych plotek, byłoby jeszcze gorzej. "Rozumiem cię, ale czy Triffany zrobi to samo?" – zapytała go. "Muszę z nią najpierw porozmawiać". Trevor zapukał do drzwi pokoju Tiffany. "Triffany, to ja, twój tata, pozwól mi z tobą porozmawiać" – powiedział jej. "Wejdź". Trevor otworzył drzwi i zobaczył swoją córkę szlochającą. Podszedł do niej. "Triffany". Usiadł blisko niej. Triffany spojrzała na niego ze łzami w oczach. "Tato, to nie ma sensu, widzę to… to naprawdę dla ich korzyści, tylko po to, żeby utrzymać ich firmę, wykorzystują mnie, tato" – powiedziała zduszonym głosem. Trevor spojrzał na płaczącą córkę, jego serce przepełnił smutek. "Triffany, wiem, że wszystko tak się potoczy, chcę cię zapewnić, że to jedyny sposób, aby uchronić cię przed wzrokiem opinii publicznej. Jeśli odrzucisz tę publiczną propozycję, opinia publiczna uzna cię za okrutną i twoja przyszłość zostanie zniszczona. Majątek Glammaly również zostanie zrujnowany. Może to twoje przeznaczenie" – powiedział jej łagodnie. Łzy Tiffany płynęły niekontrolowanie. "Tato, nigdy nie chciałam tego ani nie uważałam za coś ważnego, aż do dzisiaj. Czy możemy to wszystko odwrócić?" – zapytała. Spojrzała w oczy ojca, szukając odpowiedzi, a kiedy jej nie znalazła, kontynuowała. "Nie kocham tej osoby i nie mogę po prostu tak wskoczyć w małżeństwo" – powiedziała mu. "Triffany, wiem. Jakoś to się ułoży. Musisz przez to przejść, dobrze?" – powiedział jej Trevor. "Tatusiu" – szlochała Triffany. Jak to może być jej przeznaczenie? Dlaczego jej życie nie toczy się tak, jak to zaplanowała? Trevor przytulił ją i poklepał po plecach. "Wiem, że będzie ciężko, ale i tak musisz to zrobić" – powiedział jej. Triffany płakała smutno na jego ramieniu. … Carlos Zack pojechał odwiedzić Kelsey w jej mieszkaniu. Zadzwonił do drzwi, ale nie otworzyła, na szczęście znał już hasło. Wszedł i zobaczył ją trzymającą filiżankę kawy ze łzami w oczach. Patrząc na nią, wiedział, że płacze już od dłuższego czasu. "Kelsey, dlaczego nie odbierałaś moich telefonów? I nie otworzyłaś, kiedy dzwoniłem do drzwi". Kelsey podniosła na niego wzrok. "Dlaczego miałabym to robić?" – zapytała ze łzami w oczach. "Przecież mnie nie kochasz. Po co tu jesteś, skoro masz Triffany?" – zapytała go z goryczą. "Ogłosiłeś już publicznie swój ślub!". Podniosła zduszony głos. "Kelsey, bardzo mi przykro" – Carlos spojrzał na nią, było mu szczerze przykro, wiedział, że bardzo ją zranił. "Zdradziłeś moją miłość! Cały ten czas mnie okłamywałeś!" – krzyknęła na niego w gniewie. "Nie, Kelsey" – oczy Carlosa były zaczerwienione od łez. "Zrobiłem to, żeby uratować moją firmę. Kelsey, bardzo mi przykro. Kelsey, ja cię k…" – podszedł do niej i wziął ją za ręce, patrząc jej w oczy. Kelsey odwróciła wzrok. "To wszystko kłamstwa. Carlos, mówiłeś, że zawsze będziesz przy mnie, a teraz cię nie ma. Udowodniłeś mi to, robiąc to". Wskazała na wiadomości, we łzach. "To było tylko po to, żeby uratować rodzinną firmę" – powiedział jej. "Mówiąc to!" – Kelsey spojrzała na niego i pokręciła głową. "Mogłeś znaleźć inny sposób na uratowanie firmy, Carlos. Zawsze to robisz, więc dlaczego to zrobiłeś?" – w jej głosie słychać było gniew i smutek. Carlos również był przygnębiony sytuacją. "Nie mogłem. Musiałem to zrobić tylko w ten sposób" – jego głos był ochrypły. Kelsey zadrwiła i wyrwała mu się. "Po prostu idź, Carlos" – łzy spływały jej z kącików oczu. "Złamałeś mi serce. Nie twoją rzeczą jest mówić mi, jak długo będę po tobie dochodzić". "Kelsey… nie…" – Carlos znów chwycił ją za ręce i łzy popłynęły mu z oczu. "To co mam zrobić!" – krzyknęła. "Nie zamierzam z nikim konkurować, jestem z tobą pół życia. Rozumiem, dlaczego musiałeś to zrobić, ale nie rozumiem, dlaczego musisz się z nią ożenić". W tej chwili płakała. Spojrzała na niego, wpatrując się w jego oczy. "Nie mogę już tego znieść, Carlos, ból i łzy bolą inaczej, kiedy chodzi o kogoś, kogo naprawdę kochasz i wierzysz, że będzie przy tobie bez względu na wszystko" – powiedziała mu we łzach. Carlos spojrzał na nią i powiedział głębokim głosem: "Nigdy cię nie puszczę!". Kelsey spojrzała na niego, a jej oczy zmiękły. "Już to zrobiłeś. Więc po prostu idź" – powiedziała mu. Wstała z sofy, na której siedziała i poszła do swojego pokoju. Stojąc plecami do drzwi, płakała gorzko, podczas gdy Carlos stał i obserwował drzwi do jej pokoju we łzach.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 9: Zatraciłeś mnie – Ostatnia Kropla Miłości | Czytaj powieści online na FicSpire