Triffany obudziła się, słysząc jakiś dźwięk. Spojrzała w kierunku drzwi, skąd dochodziło ciche dzwonienie, jakby Carlos tam był.
Wiedziała, że ostrzegał ją, by nie wchodziła do tego pokoju, ale musiała się dowiedzieć, co się stało. Powoli przekręciła gałkę i tam zastała Carlosa, który trzymał zdjęcie, z twarzą ukrytą w ramionach, płaczącego.
Weszła niezauważona. "Carlos..." Podniósł wzrok, słysząc
















