Następnego dnia w Glammaly posiadłości panował taki ruch, że personel przygotowywał wszystko na zaplanowane spotkanie biznesowe z reżyserem z Nowej Zelandii.
Filip zapukał do gabinetu Carlosa Zacka i wszedł. – Sir, będą tu za trzydzieści minut.
Carlos, który stał przy dużym oknie, odwrócił się. Był trochę zdenerwowany, ale zachował swój biznesowy wyraz twarzy. – Dobrze.
Filip odprowadził go do sal
















