Przyjaciele Carlosa przyszli do jego rezydencji i zostali ciepło powitani przez Gabby, co było dla nich wszystkich zaskoczeniem. "Witaj, przystojniaku, proszę, usiądź." Spojrzała na nich ukradkiem, a oni usiedli.
"Brałaś dzisiaj jakieś prochy?" zapytał ją Garratt.
"Nie, dlaczego tak mówisz?" Gabby uśmiechnęła się słodko i usiadła na krześle obok nich.
"Nic," powiedział Garrett, nie mogąc się zmusi
















