Rozdział 77
PERSPEKTYWA YRENE.
Był już weekend, a Eileen pokazywała mi swoją prawdziwą twarz, kiedy tylko miała okazję. W obecności trojaczków zachowywała się miło i uroczo, sprawiając, że ją uwielbiali. A udając przyjemną i uroczą, zdołała przedstawić mnie jako czarny charakter w każdym swoim słowie.
To stawało się nie do zniesienia. Reece i Kaden zaczynali myśleć, że to ze mną jest problem, a Et
















