Rozdział 12
PERSPEKTYWA YRENE
Przerażenie na myśl, że coś upiornego wpatruje się we mnie przez okno, było tak paraliżujące, że nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Zamiast tego, tak delikatnie jak umiałam, zsunęłam nogi na podłogę i z otwartymi ustami, wzrokiem przyklejonym do postaci w oknie, zaczęłam wycofywać się najciszej, jak tylko potrafiłam.
W tym momencie postać wstała i otworzyła okno tuż p
















