Rozdział 74
PERSPEKTYWA YRENE
Dziewczyny zbliżyły się do mnie, wyciągając pazury, gotowe do ataku.
– Myślisz, że jesteś nie wiadomo kim, co? – usłyszałam głos Jessiki. Wyszła z kąta, patrząc na mnie z nienawiścią płonącą w oczach. – Bo dostałaś całą uwagę, zapomniałaś o swoim miejscu i zaczęłaś się wygłupiać?
– Pewnie byłaś szczęśliwa, że wzbudziłaś moją zazdrość, odbijając mi Bradena, ale spójrz,
















