Rozdział 59
PERSPEKTYWA YRENE.
Wydała z siebie okrzyk bólu i to było dziwnie satysfakcjonujące. Moje dłonie były większe i grubsze niż jej, więc nawet jeśli moja skóra głowy bolała? Wiedziałam, że jej boli bardziej.
– Puść mnie, ty suko! – krzyknęła, ale nie zamierzałam jej puścić.
Coraz więcej uczniów podbiegało do okien, trzymając telefony, a ci w klasie dopingowali Fran.
– Pokaż jej, kto tu rzą
















