Rozdział 38
PERSPEKTYWA YRENE
Nie mogłam oddychać, tak blisko był. Jego oddech był miękki i ciepły, łaskotał moje włosy i wysyłał miliony wrażeń przez moje ciało.
Nawet poruszenie się było dla mnie zbyt trudne, bo z każdym drobnym ruchem moje ciało ocierało się o jego.
Hałas w pokoju się podwoił, a Kaden i Reece zaczęli się śmiać i rozmawiać.
"Czy... czy oni... czy oni nie wyjdą? Czy my... czy my
















