logo

FicSpire

Potrójna i Jej Partner w Rozmiarze Plus

Potrójna i Jej Partner w Rozmiarze Plus

Autor: 9901

Życie jako ich pokojówka
Autor: 9901
16 sie 2025
ROZDZIAŁ CZWARTY.        ŻYCIE JAKO ICH SŁUŻĄCA.                PERSPEKTYWA YRENE. "Naprawdę myślisz, że Braden zadowoliłby się grubaską taką jak ty, gdyby nie zakład?" Zapytała szyderczo, a ja westchnęłam, odmawiając w tamtym momencie płaczu, ale moje emocje wciąż mnie zdradzały. Czułam łzy na skraju oczu i próbowałam je powstrzymać mrugnięciem. "Więc wszystko było zakładem" – pomyślałam w duchu i zaśmiałam się smutno, podczas gdy Jessica tylko przewróciła oczami i prychnęła na moją sytuację, po czym odepchnęła mnie brutalnie na bok i wyszła z toalety. Pamiętam, że zostałam w tej toalecie jeszcze kilka minut, próbując przekonać samą siebie, że nie jest mi smutno, ale w głębi duszy wiedziałam, że kłamię. Mój wilk tym razem nie zareagował bólem, jakby się tego spodziewał, albo wiedział i oczekiwał, że ja też będę wiedziała, albo się domyślała. Teraz, kiedy naprawdę się nad tym zastanowiłam, ci dwaj naprawdę mnie wykorzystali, jak wielką idiotkę, a świadomość, że dałam się na to nabrać, była najbardziej bolesna.   Wracając do trojaczków, prawie straciłam pracę już ponad 3 razy i prawie wpadłam w kłopoty w szkole, albo wylądowałam w kozie, już ponad 5 razy, ponieważ zawsze wykonuję dla nich te ich głupie zadania. Ostatnio przelali czarę mojej cierpliwości i pozbawili mnie jedynego źródła zarobku. To było w chłodną, lodowatą noc, miałam późną zmianę, ponieważ mojej partnerki, niestety, nie było, bo niespodziewanie złapała grypę, więc miałam ją zastąpić przez następne 5 godzin, a potem wrócić do domu i mieć długi i satysfakcjonujący odpoczynek, ale niestety dla mnie i dzięki trojaczkom, moje plany zostały zrujnowane, a w bonusie straciłam pracę.  Sprzątałam zużyte talerze i kubki, których Klienci używali, kiedy odwiedzali to miejsce. Byłam nawet w dobrym nastroju, bo właśnie wyszłam ze szpitala, w którym przebywała moja mama, nie kilka godzin temu, a lekarz powiedział mi, że mam być spokojna, bo czuje się coraz lepiej. Nucilam piosenkę, kiedy usłyszałam dzwonek mojego telefonu komórkowego, przestałam to robić, podniosłam telefon i spojrzałam na identyfikator, żeby wiedzieć, kto dzwoni, ale zamiast tego znalazłam nieznany numer. Powinnam była wiedzieć i po prostu zignorować połączenie i nie odbierać, ale ktokolwiek dzwonił, był uparty z połączeniami, więc zdecydowałam się odebrać i dowiedzieć się, kto to jest. Pomyślałam też o możliwości, że to może być lekarz, który leczy moją mamę w szpitalu, i pospiesznie odebrałam połączenie. Przywitał mnie zimny ton, który od razu wydał mi się znajomy. To był Ethan. Powiedział mi, żebym przyszła i zrobiła im kolację, bo ich służący są na wakacjach. Zaniemówiłam, bo te bachory miały nawet służących, którzy im usługiwali, a mimo to wciąż dzwonili do mnie do ich rezydencji każdego ranka, żebym przygotowała im śniadanie. Próbowałam wytłumaczyć Ethanowi, że jestem w pracy, na późnej zmianie i nie mogę wyjść przez kilka godzin. Myślałam, że on jest tym rozsądnym spośród nich, ale jak bardzo się myliłam? Zignorował moje wyjaśnienia i zażądał, żebym przyszła natychmiast, przypominając mi, że nie mam innego wyboru. Musiałam porzucić pracę w połowie i pospieszyć się do ich domu, żeby przygotować im kolację. Wpadłam do ich rezydencji, spotkałam ich wszystkich w ich ekstrawaganckim salonie, wszystkich siedzących i oglądających film czy coś w tym stylu. Nie zawracałam sobie głowy sprawdzaniem i po prostu wpadłam do kuchni, żeby przygotować im szybką kolację, wyjść i wrócić do mojej pracy, zanim mój szef zauważy, że mnie nie ma. Kiedy pospiesznie próbowałam przygotować im makaron instant, bo to był najszybszy posiłek w danym momencie. Poza tym nie je się ciężko późno w nocy, bo inaczej zaczyna się czuć bardzo niekomfortowo. Trojaczki weszły do kuchni jeden po drugim i o dziwo, moje serce biło szybko, z podekscytowania. "Teraz to jest dziwne" – pomyślałam, próbując ignorować ich obecność i pospiesznie skończyć, żebym mogła wrócić do pracy, zanim mój szef się zorientuje, że mnie nie ma. "Dlaczego czułam podekscytowanie?" Zastanawiałam się. "Nie mów mi, że oczekujesz, że zjemy takie śmieci" – usłyszałam Reese'a za sobą i odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć, wskazywał na puste opakowanie po makaronie w moich rękach. "Makaron instant to nie śmieciowe jedzenie" – poprawiłam go, a on przewrócił oczami, wciąż wskazując na opakowanie. "Cokolwiek" – skomentował. "Mam tylko nadzieję, że nie oczekujesz, że to zjemy" – dodał. "Oczywiście głupku, na co innego miałabym to zrobić?" – zastanawiałam się. "Cóż, to jedyna dostępna opcja teraz" – zaczęłam. "Błagam was, panowie, żebyście to przełknęli" – powiedziałam im, lekko się kłaniając, a Kaden prychnął. "Jak to makaron instant to jedyna opcja?" – zapytał. "Jest mnóstwo jedzenia i składników dostępnych, więc nie okłamuj nas" – dodał, a ja zacisnęłam pięści z frustracji. "Nie o to mi chodziło, panie" – powiedziałam im. "Godzina, w której zadzwoniliście, kilka minut temu, była zdecydowanie za późna, poza tym byłam w pracy i musiałam się wymknąć, żeby tu przyjść i pospiesznie przygotować wam kolację, zanim wymknę się z powrotem do mojej pracy i będę się modlić, żeby mój szef się nie zorientował" – wyjaśniłam i przynajmniej spodziewałam się od nich zrozumienia. "A co nas to obchodzi?" – zapytał Reese z uśmieszkiem, a ja cofnęłam się z szoku. Czy oni nie wiedzą, jak ważna jest dla mnie moja praca, poza tym wiedziałam, że wszyscy są bez serca, ale nigdy nie spodziewałam się, że aż do tego stopnia. "Zbiłaś cenny Ikonostas i po prostu za to płacisz, więc nie jest naszą sprawą, czy jesteś w pracy, czy w domu, kiedy dzwonimy. Naszą sprawą jest to, żebyś przyszła natychmiast nas obsłużyć, kiedy zażądamy twoich usług" – przypomniał mi Kaden, a ja westchnęłam, nie wiedząc, co powiedzieć. "Ale pora wciąż nie jest odpowiednia, bardzo późno w nocy, ja też mam swoje życie" – przypomniałam im i odwróciłam się, żeby zobaczyć Ethana, który patrzył na mnie cicho. Nie powiedział słowa od tamtej pory. "Cóż, nie byłabyś w tej sytuacji, gdybyś uważała, gdzie idziesz ostatnim razem" – skomentował Reese. "Jest proste rozwiązanie na to wszystko" – powiedział nagle Ethan, po tym, jak przez cały czas milczał. "Co?" – zapytałam, mając nadzieję, że będzie rozsądne, a nie jeszcze trudniejsze. "Rzuć pracę i wprowadź się do nas" – odpowiedział, a ja poczułam, jak moja szczęka opada z szoku. "Czy dobrze usłyszałam?" – zastanawiałam się i odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć, tylko po to, żeby znaleźć jego oczy, w pełni skupione na mnie. "Co?" – pisnęłam, a on uśmiechnął się. Jak Ethan Lynch, naprawdę uśmiechnął się. "Mamy dość twoich wymówek za każdym razem, więc dlaczego po prostu nie ułatwisz sobie wszystkiego?" – zapytał. "Rzuć pracę i wprowadź się do nas" – powtórzył, a ja skrzywiłam się. "Jak do cholery mam płacić rachunki, jeśli rzucę pracę?" – zapytałam Ethana, ale Reese prychnął zamiast tego. "Nie jesteśmy aż tak biedni, żeby nie było nas stać na twoje usługi" – powiedział Reese, a ja pomyślałam o tym, ale moje egoistyczne wewnętrzne ja oczywiście się nie zgodziło, więc odmówiłam. "Wciąż nie" – odparłam im stanowczo, po czym odwróciłam się w stronę kuchenki, kończąc rozmowę. Przez kilka minut panowała cisza, która wydawała się godzinami, zanim w końcu usłyszałam ich oddalające się kroki. Odkąd odrzuciłam ich szaloną propozycję, trojaczki nie dawały mi żyć. Dzwonią do mnie każdej nocy, szczególnie późno w nocy, żebym przyszła im posprzątać. Pewnej nocy zadzwonili do mnie ponownie, a kiedy skończyłam i miałam już wychodzić, zwiększyli mi zakres obowiązków. "Co się dzieje?" – zapytałam, sfrustrowana. "Robi się późno" – przypomniałam im. "To nie nasza sprawa, po prostu wykonuj swoją pracę" – skomentował Reese. "Zaproponowaliśmy ci wygodną ofertę, którą odrzuciłaś, więc nie narzekaj" – dodał Kaden i jęknęłam, decydując się poddać. Byłam już zmęczona. "Wprowadzę się do was" – powiedziałam im.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Życie jako ich pokojówka – Potrójna i Jej Partner w Rozmiarze Plus | Czytaj powieści online na FicSpire