Rozdział 87
PERSPEKTYWA YRENE.
Wpatrywałam się z miłością w Theo i mocno go objęłam.
– Porozmawiajmy, zanim wyjadę. Chcę się upewnić, że jesteś szczęśliwy – powiedziałam, a on zachichotał.
– Dobrze. Jak sobie życzysz – odparł.
Trojaczki również wyglądały na szczęśliwe i nie mogłam uwierzyć, jak dobrze wszystko się dla mnie ułożyło.
Trojaczki dostały jedzenie i pokoje, chociaż niezliczoną ilość raz
















