Rozdział 7
PERSPEKTYWA YRENE
– Powtórz. Co właśnie powiedziałaś? – droczył się Reece, a ja przewróciłam oczami z frustracji.
– Powiedziałam, że zacznę z wami mieszkać – oznajmiłam głośno.
– O! To dobrze – zachichotał Kaden.
– Ale nie mogę zostawić chorej matki samej w domu. Czego ode mnie oczekujecie? Nadal chcecie, żebym została, czy...? – zapytałam, mając nadzieję, że zmienią zdanie i pozwolą mi mieszkać z matką, w domu.
– Cóż, to nie problem. Możemy wynająć dla niej pielęgniarkę. Nie martw się, to będzie profesjonalna pielęgniarka i nie pożałujesz, że to ona będzie opiekować się twoją matką – odparł Reece, kiwając głową.
– Tak. I jestem pewien, że twojej matce szybko się polepszy, gdy oddamy ją w ręce pielęgniarki – dodał Kaden z uśmiechem.
– A teraz do kuchni i przygotuj nam przekąskę na noc – warknął Reece.
Wlokłam nogi niechętnie w stronę kuchni i założyłam fartuch. Chciałam spać albo posortować myśli, ale ci faceci wciąż okazywali się potworami bez ludzkich uczuć.
Gdy tylko skończyłam gotować, podałam im trzem, a podczas serwowania Ethanowi, jego zapach był tak oszałamiający, że nie mogłam ukryć swojego zafascynowanego wyrazu twarzy.
Spojrzał na mnie i zmrużył oczy, jakby był zaskoczony. Zmrużyłam niezręcznie oczy i odwróciłam wzrok. To było tak zawstydzające, że patrzyłam na niego w ten sposób i zostałam na tym przyłapana.
– Zaszczycę cię pokazaniem twojego nowego pokoju, mademoiselle – powiedział Reece, a następnie ruszył przede mną.
Poszłam za nim, gdy wchodziliśmy po schodach i podeszliśmy do drzwi pokoju z etykietką "Ethan". Rozejrzałam się i zauważyłam, że na tym piętrze są tylko dwa pokoje.
– Czy wasze pokoje nie są tutaj? – zapytałam, gdy Reece otworzył drzwi do mojego nowego pokoju.
– Nie. Tylko twój pokój i Ethana są tutaj – odpowiedział Reece, wchodząc do środka.
Pokój był większy niż mój pokój w domu i wydawał się wystarczająco przytulny, bym zasnęła, gdy tylko położę się na łóżku. Tapeta wokół mojego pokoju miała kolor nocnego nieba i piękne, jasne gwiazdy, które go zdobiły.
Na suficie wisiał kryształowy żyrandol, a marmurowa podłoga skrzypiała i była chłodna. Zaniemówiłam z wrażenia, jak pięknie wyglądał mój pokój. Spodziewałam się, że mój pokój będzie zakurzony i typowy dla pokojówki, ale to wszystko było tak różne.
– Więc to jest twój pokój. Teraz cię opuszczę – oznajmił Reece, wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
Rzuciłam telefon na łóżko i podeszłam do łazienki.
– Wow – wykrzyknęłam z zachwytem.
Nawet łazienka była większa niż mój poprzedni pokój i wyglądała tak urzekająco. Jasna, złota żarówka oświetlała łazienkę i nadawała jej ciepły blask.
Wanna była duża i wypełniona czystą wodą, a ściany były różowe i ładne. Było tam wszystko, czego potrzebowałam. Mydło, gąbka, ładny ręcznik itp.
Potrząsnęłam głową, by odgonić fantazje i zwilżyłam wargi. Niezależnie od tego, to nie powstrzymuje ich od bycia tak wrednymi czasami. Najlepiej nie myśleć, że są uroczy, bo zamiast tego czeka mnie złamane serce.
Wróciłam do sypialni i położyłam się płasko na łóżku, gapiąc się tępo w sufit. Mam nadzieję, że ta umowa szybko się skończy. Muszę być wolna.
Następnego dnia obudziło mnie głośne pukanie. Ociężale otworzyłam oczy i potarłam je, żeby pozbyć się senności. Słońce świeciło mi w twarz i pomogło mi jeszcze szybciej otworzyć oczy.
Drzwi znów zostały uderzone i podskoczyłam, patrząc w lewo i w prawo.
– T...tak? – wymamrotałam i podeszłam do drzwi, tylko po to, by zobaczyć Reece'a wpatrującego się we mnie i kręcącego głową.
– Więc jeszcze spałaś? No dalej, weź coś na siebie. Moi bracia i ja idziemy na pole poćwiczyć. Masz zejść do salonu w pięć minut – poinstruował i zatrzasnął mi drzwi przed nosem.
Poczułam narastającą falę gniewu i pomrukiwałam. Nie mogłam wziąć kąpieli, więc postanowiłam sprawdzić szafę, ale nie było się w co przebrać.
Chyba założę te same ubrania, co dziś rano. Przepłukałam usta i umyłam twarz, a następnie pobiegłam na dół do salonu.
Ku mojemu zaskoczeniu, wszyscy byli na wpół nadzy. Ciało Reece'a było zabójcze i gorące, z sześciopakiem, który kształtował jego ciało w oszałamiający sposób. Gapiłam się z podziwem, gdy moje oczy powędrowały do Kadena, który również wyglądał gorąco.
Jego ciało było trochę spocone, ale mogłam stąd wyczuć jego przyjemny zapach. Jego sutki wyglądały zachęcająco, a jego klatka piersiowa była naprawdę ładna, przez co zaczęłam się ślinić.
I był Ethan, wyglądający bez wysiłku przystojnie i fajnie. Podniósł swój podkoszulek, a sposób, w jaki podniósł rękę, żeby go założyć, wyglądał jak w zwolnionym tempie, pomagając mi zobaczyć jego wspaniałe mięśnie brzucha i wspaniałą budowę ciała.
Ich ciała były najgorętsze, jakie kiedykolwiek widziałam. Reece podszedł do mnie i nachylił się nad moim uchem.
– Uważam, że powinnaś podnieść nasze kije golfowe i wszystko inne, co jest potrzebne, zamiast podkradać spojrzenia na nasze ciała.
Poruszyłam głową, żeby na niego spojrzeć, a nasze usta prawie się dotknęły, co sprawiło, że wstrzymałam oddech z szoku i odskoczyłam do tyłu. Moje oczy wciąż były szeroko otwarte z szoku i ledwo mogłam przełknąć ślinę.
Reece i Kaden zachichotali, jakby dokładnie wiedzieli, co robią. Następnie Kaden podszedł do mnie i włożył mi do ręki kij golfowy, a następnie nachylił się nad moją szyją, co sprawiło, że skrzywiłam się i zdenerwowałam.
Bicie mojego serca zaczęło przyspieszać i głośniej bić, a wtedy Reece odsunął się i wpatrywał mi się w oczy.
– Dlaczego twoje serce bije tak głośno? – zapytał, oczywiście drocząc się ze mną.
O rany! Nie na to się pisałam. Co jeszcze dla mnie przygotowali.
















