~MILLIE~
Obudziłam się z dziwnym uczuciem ciężaru, który mnie przygniatał, i ciepłego oddechu muskającego moją szyję. Jęknęłam i otworzyłam oczy. Brzask. Delikatne światło dnia podkreślało rysy Damiana, pochylonego nade mną.
– Cześć. – Uśmiechnął się, a w jego oczach zapłonęła czułość, której dotąd nie widziałam. Byłam przyzwyczajona do jego szorstkości i dominacji, czasem do ciętego języka, zwłas
















