~MILLIE~
Od czasu zerwania zaręczyn z Hunterem, widok panny młodej w białej sukni, kroczącej do ołtarza niczym księżniczka, zaczął mnie drażnić. Ironia, wiem. Ekscytacja związana z weselami i ich planowaniem stała się odległym wspomnieniem.
Jestem rozgoryczona. Niemal słyszę Andreę: "Teraz rozumiesz. Śluby to tylko strata czasu i pieniędzy".
A jednak stoję tu, z kieliszkiem wina na weselu Nataszy
















