~MILLIE~
– Nie pytaj – rzuciłam, wchodząc do windy. Candice wcisnęła się za mną.
– I tak zapytam, wiesz? – odparła, a jej usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu.
Czekała na mnie rano w holu z dwoma kubkami kawy ze Starbucksa i papierową torbą. Zgaduję, że to francuskie croissanty maślane. Miała na nie ochotę od zeszłego tygodnia. I na pewno ze Starbucksa dwa bloki stąd. Od razu by wyczuła, gdyby
















