~MILLIE~
– Nic dziwnego, że chcą gdzieś wyskoczyć – rzucił Damian.
Opowiedziałam mu o wszystkim, co wiedziała Diana – a pewnie i całe miasto już wie – a jego reakcja? Ot, zmarszczka na czole, skrzyżowane na piersi muskularne ramiona i tyle. A ja? Wrak nerwów, chodzący kłębek lęku, który zaraz pęknie.
Wyrwał mnie ze szponów altany, proponując spacer – wybawił od dalszego słuchania, jak mama i Nancy
















