~MILLIE~
Następnego dnia, gdy pakowałam walizki, zadzwonił telefon. Wideorozmowa od Candice.
„Dzień dobry…” – jej uśmiech momentalnie zniknął, ustępując miejsca zmartwieniu, gdy tylko zobaczyła, w jakim jestem stanie. „Co się stało?”
Żal i myśli o Damianie nie pozwoliły mi zmrużyć oka przez całą noc. Ta decyzja, żeby po prostu powiedzieć mu „dobranoc”, zamiast rzucić się na niego jak na drzewo – a
















