~MILLIE~
Wysiadłam z auta z gracją leniwca, a Damian, przytrzymując drzwi, podał mi plecak. To była walka z samą sobą. Serce rwało się do Damiana, ale rozum podpowiadał, że to jedyne słuszne rozwiązanie. Napięta jak struna, zarzuciłam plecak na ramię i powlokłam się w stronę domu rodziców.
Nie rozumiałam, co Damian chciał tym osiągnąć. Twierdził, że robi to dla mojego dobra. "Czy on nie widzi, że
















