~MILLIE~
Grillowane krewetki, kalmary, wieprzowina, kurczak i sałatki – wszystko to królowało na stole obok wina, piwa i mimosy, własnej roboty Taty.
Zachodzące słońce pieściło moją skórę ciepłem. Śmialiśmy się, wspominaliśmy dawne czasy, jakby ostatnie dziesięć lat nigdy się nie wydarzyło, a pastelowa poświata popołudnia malowała niebo nad nami.
„Słyszałem o twoich sukcesach w firmie ojca” – Tata
















