~DAMIAN~
Nie zasługuję na nic dobrego i nie spodziewałem się pocieszenia w tym przeklętym życiu. Ale Millicent, o mój Boże, ona była niczym skrawek raju na ziemi, o którym tak długo marzyłem.
Pocałowała mnie z takim zaangażowaniem, jakby naprawdę to czuła. Jej usta były tak słodkie i miękkie, kolejna część jej, której smaku pragnąłem ponownie.
Chłód ziemi przeszywał moje plecy. Zsunęła mnie z maty
















