~DAMIAN~
– Wszystko w porządku? – zapytałem Anę, gdy pakowaliśmy ostatni pojemnik z jedzeniem na moją randkę z Millicent.
Po tym, jak poprosiłem Roberta i Lenny'ego o pozwolenie na zabranie Millicent na randkę, zgodzili się, żebym skorzystał z kuchni w ich restauracji. Było już po lunchu, a personel kuchni wylegiwał się po pracowitym południu.
Trzeba przyznać, że Robertowi interes szedł świetnie.
















