Obiecał jej to wcześniej, ale teraz zmienił zdanie. W niewytłumaczalny sposób nie chciał, żeby opuściły to miejsce.
– Zmieniłem zdanie. Masz być w dwudziestoczterogodzinnej gotowości – Henry lekko uniósł brwi, mówiąc niskim i ochrypłym głosem, a nawet podkreślił słowa "dwadzieścia cztery". W jego słowach pobrzmiewało coś niewytłumaczalnie kokieteryjnego.
Monique była tak zszokowana jego słowami,
















