„Młody Panie Moore… Proszę o osądzenie tej sprawy.” Cindy zareagowała niemal natychmiast. Podbiegła do niego z zapłakanymi oczami i wyrazem udręki na twarzy.
Chciała chwycić go za ramię, ale zatrzymała się przed nim, nie śmiejąc zrobić ani kroku bliżej po ujrzeniu surowego wyrazu na jego napiętej twarzy.
Nie miała odwagi spojrzeć mu w oczy. Tak jakby ten mężczyzna miał moc przenikania ją wzrokie
















