Jakby cofnęła się do dzieciństwa, kiedy dziadek trzymał ją w ramionach i opowiadał historie…
– Mamo? – Angel spojrzała w górę i zobaczyła Monique stojącą w drzwiach, promiennie się do niej uśmiechającą. Jej głos był taki cichy i słodki.
Henry podniósł głowę i spojrzał na smukłą i wysoką postać przed sobą.
Dziś miała na sobie różową koszulę w połączeniu z czarnymi, obcisłymi spodniami. Krągłości
















