logo

FicSpire

Ukaranie przez jego miłość

Ukaranie przez jego miłość

Autor: Katarzyna Woźniak

Chapter 11
Autor: Katarzyna Woźniak
7 wrz 2025
„Co?” Sebastian pomyślał, że źle usłyszał. „Daj mi 50 000 dolarów! Gwarantuję, że więcej nie będę nękać rodziny Lynnów.” W głosie Sabriny brzmiał spokój, jakby była gotowa na śmierć. Sebastian był tak wściekły, że się roześmiał. „Naprawdę zna się na grze.” „Kto wczoraj obiecał mi, że nigdy więcej nie poprosi o pieniądze?” spytał szyderczo. „Czy myślisz, że skażona kobieta taka jak ja, która kilka razy udawała, że jest niedostępna, ma jeszcze jakieś poczucie honoru?” odpowiedziała z równie szyderczym uśmiechem. Sebastian oniemiał. Prawie zapomniał, jak bezczelna potrafi być. Bezlitosnym wzrokiem wbił się w nią: „Skoro mogłem cię wyciągnąć z więzienia, to czy myślisz, że nie mógłbym cię tam odesłać?” Sabrina zamilkła. Wiedział, że w bezwzględności nie ma szans z Sebastianem. Musiała jednak znaleźć sposób, by zdobyć 50 000 dolarów. Nie mogła pozwolić, by zbezcześcić grób matki. „Masz rację.” Opuściła wzrok i uśmiechnęła się z rezygnacją. „Mógłbyś mnie zabić tak łatwo, jak zgniatasz mrówkę.” Po tych słowach otworzyła drzwi i wyszła. Mężczyzna ją zatrzymał: „Co zamierzasz robić?” „Nie masz prawa mnie pytać” – odparła Sabrina. Mężczyzna zbliżył się do niej: „Już zapomniałem. Selene mówiła, że pracujesz w nocnym biznesie, prawda? Ostrzegam cię, w czasie naszego kontraktu nie angażuj się w brudne i nieprzyjemne interesy, bo inaczej…” Sabrina nagle wybuchła: „Bo inaczej! Bo inaczej! Bo inaczej! Czy coś ci jestem winna, Sebastian Ford? Powiedziałeś, że próbuję cię oszukać, ale czy ja cię sama szukałam?” „Zgodziłem się na układ tylko dlatego, że twoja matka uczyniła mi przysługę w więzieniu i chciałem jej się odwdzięczyć.” „To wszystko!” „Po wyjściu z więzienia z wielkim trudem znalazłam pracę, ale ty ją zrujnowałaś, kiedy byłam jeden dzień od wypłaty.” „Nawet na bilet autobusowy nie miałam, więc z czego miałam żyć?” „Słyszałeś też u Lynnów. To oni nalegali, żebym została. Nawet nie myślałam o ich nękaniu. Finansowali mnie wcześniej, a teraz chcą, żebym zwróciła im 50 000 dolarów w jeden dzień! Jeśli nie zapłacę, zbezczeszczą grób mojej matki!” „Powiedz mi, z czego mam im zapłacić?” Sebastian był wstrząśnięty. Zawsze była tak spokojna. Nigdy by nie pomyślał, że wybuchnie. Po tym, jak skończyła krzyczeć, wyśmiała się sama z siebie: „Co ja robię, krzycząc na ciebie? Proszę o litość? W twoich oczach jestem tylko zabawką, którą możesz deptać, kiedy chcesz. Jeśli proszę cię o litość, to czy nie jest to jeszcze gorsze? Jestem taka głupia.” Po tych słowach pobiegła do swojego pokoju, szybko spakowała ubrania do torby podróżnej i wyszła. Potem powiedziała obojętnie: „Panie Ford, chcę rozwiązać nasz kontrakt.” „Wypowiedzenie z mojej strony?” Odpowiedziała: „Wiem, muszę zapłacić za wcześniejsze rozwiązanie umowy. Nie mam pieniędzy, więc proszę, daj mi tydzień, a wrócę, żeby przyjąć wszystko, co zechcesz mi zrobić.” Mężczyzna zapytał z zainteresowaniem: „Co zamierzasz robić przez tydzień?” „Najpierw sprzedam krew na czarnym rynku. Kiedy zarobię wystarczająco na bilet powrotny, wrócę do rodzinnego miasta, żeby odwiedzić grób matki. Po powrocie możesz ze mną zrobić, co chcesz, już nie będzie to miało znaczenia. Jeśli się martwisz, możesz posłać kogoś, żeby mnie śledził.” Po tych słowach otworzyła drzwi, żeby wyjść. Została jednak zatrzymana za rękę. Sebastian podał jej grubą kopertę, jego głos był tak zimny, jak zawsze: „50 000 dolarów, ale drugi raz się nie powtórzy! Pamiętaj, żeby jutro zająć się moją matką jak zwykle.” Spojrzała na niego oszołomiona i długo nie odpowiadała. Następnie wzięła pieniądze, odwróciła się i wbiegła do pokoju. Gdy tylko zamknęła drzwi, popłynęły łzy. Jej torba podróżna leżała u jego stóp. Otworzył ją i znalazł jedną lub dwie pary bardzo tanich ubrań, pastę do zębów i mydło. Było tam też 20 lub 30 dolarów drobnych. Sabrina płakała całą noc. Rano miała całkowicie zaczerwienione oczy. Na szczęście Sebastian wcześnie wyjechał do biura załatwić sprawy, więc jej nie zobaczył. Sabrina się ogarnęła i poszła do szpitala odwiedzić Grace. „Sabbie, dlaczego masz takie zaczerwienione oczy?” spytała z troską Grace. „Nic, mamo.” Oczy Sabriny znów się zaczerwieniły. Nie chciała, żeby Grace widziała ją w łzach. Odwróciła się i wybiegła. Grace zadzwoniła do Sebastiana: „Synu, jesteś cały czas zajęty. Sabbie towarzyszy mi każdego ranka. Jaka wspaniała synowa. Nie wiem, ile mi jeszcze zostało dni. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła uczestniczyć w waszym ślubie…” Grace myślała, że Sabrina jest zdenerwowana, bo nie mieli ślubu. Która dziewczyna nie marzy o tym, żeby przejść do ołtarza w sukni ślubnej? Grace też. Przeżyła swoje życie i wkrótce umrze, ale nie miała szansy założyć sukni ślubnej. Grace chciała naprawić swoje żale, dając Sabrinie to, czego nie miała. „Mamo, nadal jesteś chora. Z Sabriną nie powinniśmy robić nic wielkiego.” Sebastian przekonywał matkę. „Synu, nie musi być wielki. Wystarczy, że będzie ceremonia.” Sebastian oniemiał. Po chwili odpowiedział głębokim głosem: „Jak chcesz.” Grace natychmiast poczuła się pocieszona i powiedziała: „Nie trzeba wybierać innego dnia, pojutrze będzie idealnie. Niech firma ślubna i hotel wybiorą miejsce i przygotują małą ceremonię.” Pojutrze. Dla zwykłych ludzi to rzeczywiście byłoby zbyt pośpieszne. Ale gdyby Sebastian chciał wziąć ślub, to zapominając o pojutrze, nawet jutro byłoby możliwe. „Dobrze, mamo” – odpowiedział Sebastian. Kiedy Grace rozłączyła się, Sabrina wróciła do pokoju, opanowała emocje i uśmiechnęła się do Grace. „Mamo, przez ostatnie dwa dni miałam grypę, więc ciągle płakałam i smarkałam. Przepraszam, że musiałaś to widzieć.” „Sabbie, chcę ci zrobić niespodziankę” – powiedziała Grace, trzymając Sabrinę za rękę. „Jaka niespodzianka?” Sabrina natychmiast zapytała. „To niespodzianka. Oczywiście nie mogę ci powiedzieć.” Grace drażniła ją, a potem nakłoniła ją do wyjścia. „Nie siedź tu tylko i nie dawaj towarzystwa starej kobiecie. Idź na zabieg na twarz i do spa przez te dwa dni i kup sobie nowe ubrania. Szybko, idź.” Sabrina wiedziała, że nie ma pieniędzy, ale nic więcej nie mogła powiedzieć. To jednak była dobra okazja, żeby poszukać pracy. Musiała szybko znaleźć pracę, żeby być niezależną. Po południu Sabrina poszła do Lynnów, żeby zwrócić pieniądze. Czekając na autobus, podsłuchała rozmowę kilku przechodniów. „Fajnie być bogatym. Można zorganizować ślub w jeden dzień.” „To trudne? Wszystko jest teraz gotowe – zorganizować ślub w jeden dzień, to nie byłoby trudne?” „To może być zaręczyny, prawda? Rodzina Fordów, jak mogliby tak się ukrywać, gdyby to był prawdziwy ślub?” „Też myślę, że to przyjęcie zaręczynowe, a nie wesele. Ślub powinien być bardziej wystawny.” „Ojej, muszą mieć dobrze – na imprezę tak wielką jak zaręczyny, potrzebują tylko jednego dnia na przygotowania.” Kilka osób czekających na autobus z wielkim zainteresowaniem omawiało ślub rodziny Fordów. „Rodzina Fordów?” „Czy to ktoś związany z Sebastianem?” Po wczorajszej nocy postrzeganie Sebastiana przez Sabrinę nieco się zmieniło. Wydawało jej się, że nie jest aż tak zimnym i bezdusznym mężczyzną. Przyjechał autobus, Sabrina wsiadła i pojechała do domu Lynnów. Widząc, że Sabrina zdołała w jeden dzień położyć 50 000 dolarów na stoliku kawowym, Jade była tak wściekła, że prawie dymiła z oczu, uszu, nosa i ust. „Okradłaś kogoś?” „To cię nie obchodzi. Proszę, napisz mi teraz notatkę, a już sobie nic nie będziemy winni.” Sabrina podała Jade kartkę papieru i długopis. Jade wybiła je z jej rąk. „Skoro pieniądze przyszły ci tak łatwo, to na pewno nie możesz nam zwrócić tylko 50 000 dolarów. Osiem lat, pół miliona to nie dużo, prawda?” Sabrina oniemiała. Wtedy wszedł Lincoln i krzyknął podekscytowany: „Jade, Selene! Świetne wieści! Pojutrze Sebastian i Selene będą mieli przyjęcie zaręczynowe!”

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 11 – Ukaranie przez jego miłość | Czytaj powieści online na FicSpire