Selene osunęła się w ramiona Sebastiana, płacząc i patrząc na niego z góry. – Młody panie… Booo… – szlochała.
Sabrina była osłupiała.
Spojrzenie Sebastiana było lodowate i mordercze, skierowane na Sabrinę.
Za Sebastianem stali stary pan i stara pani Fordowie, a za nimi jeszcze kilka osób. Sabrina nie znała pozostałych, ale rozpoznała jedną osobę.
Był to Nigel.
– Panie… panie Ford – Sabrina u
















