Sabrina podniosła głowę, wpatrując się w Sebastiana, nie rozumiejąc jego słów.
Mimo to odezwała się, jej głos był tak odległy, jakby znieczulony. – Panie Ford, co pan próbuje powiedzieć? Moje intrygi, moje plany przeciwko panu… przecież pan o nich wie? Skoro mnie już zdemaskował, o co jeszcze pan mnie pyta?
– Wydaje się, pani zapomniała o moim ostrzeżeniu. – Głos mężczyzny brzmiał mniej okrutnie
















