„Co?” – zmarszczka natychmiast pojawiła się na twarzy Sebastiana, a on rzucił się do łazienki.
W łazience nikogo nie było, ale na ścianie widniał napis krwią: „Pan Ford, pomimo znacznej różnicy w statusie społecznym, nie chciałabym wyjść za pana za mąż, żegnaj!”.
Pismo było staranne i ostre, zdradzając niezłomny charakter piszącej.
Sebastian był oszołomiony.
Czy jego śledztwo w jej sprawie mogło być błędne?
Po kilku sekundach wydał rozkaz: „Przeszukajcie tył góry!”.
Nie mógł pozwolić, by matka umarła z żalem.
Z tyłu góry, chwytając się cierni i winorośli, Sabrina zdołała uciec przed poszukiwaniami rodziny Fordów, ukrywając się pod gęstą roślinnością, mimo że jej ubranie zostało podręczone.
Została tam do zmroku i okrążyła górę, wspinając się po zboczach.
Wczesnym rankiem następnego dnia wróciła do rezydencji Lynnów. Lincoln Lynn i Jade Sullivan byli wstrząśnięci i spanikowani na jej widok.
– Ty… jak uciekłaś z więzienia? – spytała Jade z winnym wyrazem twarzy.
Sabrina szyderczo odparła: – Pani Lynn, odbyłam pełną karę.
– I tak nie powinnaś tu przychodzić. Jesteś brudna i śmierdzisz, ten smród jest nie do zniesienia! Wynoś się stąd natychmiast! – Jade siłą wyrzuciła Sabrinę z domu.
Sabrina nawet nie raczyła spojrzeć na Jade. Spojrzała tylko na Lincolna i spytała: – Wujku Lynn, wasza rodzina doskonale wiedziała, dlaczego wtedy trafiłam do więzienia, prawda? Cztery dni temu odwiedził mnie pan w więzieniu i powiedział, że jeśli pójdę pod wskazany adres i spędzę noc z mężczyzną, da pan mi pieniądze na leczenie matki. Poszłam więc do tego mężczyzny, ale moja matka zmarła.
Lincoln poczuł się winny, ale bronił się: – Każdy ma swój los! Byłem dobry i chciałem uratować twoją matkę, ale twoja matka zmarła za szybko! Czy możesz mi za to wybaczyć?
Sabrina wściekle spojrzała na Lincolna.
Musiała wbić paznokcie w skórę, żeby powstrzymać chęć rzutowania się na Lincolna i zaduszenia go. Nie miała jeszcze możliwości zbadania, czy śmierć matki ma związek z rodziną Lynnów.
Zgrzytając zębami, spokojnie spytała: – Gdzie pochowano moją matkę?
Lincoln odpowiedział niejasno: – Oczywiście na cmentarzu w twojej rodzinnej miejscowości! Płaciłem za twoje utrzymanie i studia przez osiem lat. Czy muszę jeszcze kupować luksusowy grób dla twojej matki? Niewdzięczna jesteś, odejdź!
Gdy Lincoln zamykał drzwi, rzucił tysiąc dolarów: – To za twoją usługę tamtej nocy.
Za każdym razem, gdy wspominano tamtą noc, Sabrina czuła cios w serce.
Nawet jeśli czuła się nieszczęśliwa, podniosła wysoko brodę i uparcie powiedziała: – Jeśli ktoś miał płacić, to ten mężczyzna powinien mi zapłacić? Skoro nie żyje, to już nie ma znaczenia! Poza tym, nie jestem prostytutką! Obiecałam panu, po pierwsze, żeby uratować matkę, a po drugie, żeby odwdzięczyć się za opiekę. Więc od teraz jesteśmy kwita!
Osiem lat pod opieką rodziny Lynnów wystarczyło!
Nigdy więcej nie wróci do rodziny Lynnów.
Jeśli miałaby wrócić, to tylko po to, by pomścić matkę.
Patrząc, jak zdeterminowana, podarta Sabrina odchodzi, Lincoln poczuł nagły, tępy ból w klatce piersiowej.
Jade natychmiast wściekle go zrugała: – Dlaczego? Żal ci jej i jej matki? Lincoln Lynn, nie zapominaj, że przeklęła moją córkę na śmierć! Urodziły się tego samego dnia. Dlaczego ona żyje, a moja córka umarła zaraz po urodzeniu?
Lincoln powiedział: – Ja… nie żałuję jej. Najważniejsze jest to, że wyszła z więzienia. Jeśli dowie się, że mężczyzna, z którym spała, nie umarł, ale został szefem rodziny Fordów, będziemy w poważnych tarapatach!
Jade prychnęła: – Nawet nie wiedziała, z kim spała. Czego się boisz? Najważniejsze jest teraz, żeby Sebastian poślubił naszą ukochaną córkę. Gdyby Selene miała dziecko Sebastiana, nikt nie ośmieliłby się nas skrzywdzić.
Lincoln westchnął: – Stary Ford bardzo poważnie traktuje pochodzenie rodzinne, obawiam się, że nie spodoba mu się Selene, bo jest naszą adoptowaną córką.
Jade roześmiała się z nutą szaleństwa. – Nie spodoba? Sebastian jest nieślubnym dzieckiem. Nawet nie miał prawa do dziedziczenia firmy, a mimo to w ciągu jednej nocy przejął całą grupę Fordów.
– Dopóki Sebastian uwierzy, że Selene to dziewczyna, która poświęciła swoją niewinność, aby go uratować, nikt nie powstrzyma ich przed ślubem. Lincoln, poczekaj tylko, aż nasza ukochana córka wyjdzie za mąż za najbogatszego mężczyznę Południowego Miasta i zostanie żoną Sebastiana!
Lincoln radośnie kiwnął głową.
Żal, jaki czuł do Sabriny, zniknął bez śladu.
W tym momencie Sabrina odeszła już ponad sto metrów. Kiedy miała skręcić w główną drogę, zablokował jej drogę krzykliwy, jaskrawoczerwony sportowy samochód.
Selene Lynn wyszła z samochodu na szpilkach i z arogancją podszedł do Sabriny. – Czy to nie ta zubożała kobieta, która przez osiem lat żebrała pod naszym domem? Sabrina? Z ilu mężczyzn korzystałaś, a nadal się nie umyłaś? Twój smród mnie zabija. Przyszłaś znowu żebrać do mojego domu? I tak sprzedajesz swoje ciało. Dlaczego jesteś taka bezczelna…
Plaś! Sabrina podniosła nadgarstek i uderzyła Selene w twarz.
Na twarzy Selene natychmiast pojawił się wyraźny odcisk pięciu palców.
Dotknęła twarzy, a następnie palcami nosa i powąchała je. Nic dziwnego, że czuć było zapach.
Napełniła się gniewem i wrzasnęła: – Ty… śmiesz mnie uderzyć?
Ton Sabriny był tępy i niecierpliwy. – Świetnie – jesteś równie brudna i śmierdząca jak ja.
Odwróciła się i odeszła, gdy tylko skończyła mówić.
Jej chłód wstrząsnął Selene. Selene była tak oszołomiona, że nie pogoniła za Sabriną, by się z nią bić.
Sabrina udała się do najbrudniejszego i najbardziej podejrzanego miejsca w Południowym Mieście i wynajęła łóżko, żeby chwilę odpocząć.
Chciała znaleźć pracę w Południowym Mieście, żeby zaoszczędzić trochę pieniędzy i wrócić do rodzinnego domu, ale żaden pracodawca nie chciał jej zatrudnić, ponieważ siedziała w więzieniu. Aby dostać pracę, wydała trochę pieniędzy na fałszywy dowód osobisty i przyjęła tożsamość Layli Young.
Po kilku dniach udało jej się znaleźć pracę kelnerki w ekskluzywnej restauracji pod pseudonimem Layla Young. Płaca była niewielka, ale Sabrina była bardzo zadowolona.
Po trzech tygodniach awansowała na kelnerkę obsługującą sale VIP ze względu na swoją pracowitość, słodki i miły wygląd.
– Layla, w przeciwieństwie do głównej sali, sale VIP są pełne szanowanych gości. Dlatego musisz uważać, aby nie popełnić błędów – menedżer zawołał Sabrinę po pseudonimie i starannie jej wytłumaczył.
Sabrina skinęła głową i powiedziała: – Rozumiem.
Minął kolejny tydzień, a ona świetnie radziła sobie w pracy.
W wolnych chwilach kilka innych kelnerek rozmawiało z Sabriną.
– Masz dużo szczęścia, Layla. Tak szybko awansowałaś do obsługi sal VIP. Jednak z twoim wzrostem 170 centymetrów, małą buzią i długimi nogami – nie mówiąc już o awansie na kelnerkę w salach VIP, bez problemu mogłabyś zostać stewardessą, modelką, a nawet wejść do branży rozrywkowej.
Sabrina zacisnęła usta i odeszła, schylając głowę.
Kilka koleżanek okazało jej ciepło, ale spotkało się z zimną odpowiedzią. Kiedy Sabrina odeszła, szepnęły za jej plecami: – Tylko kelnerka w salach VIP, taka arogancka!
– Uważa się za kogoś lepszego, kto ona myśli, że jest?
– Nie wydaje mi się, żeby była taka ładna, może tylko ładna buzia, ale ma naprawdę zimny i wyniosły charakter. Nie ma kultury ani wykształcenia, a jest taka pretensjonalna!
– Nie jest pretensjonalna, po prostu mało mówi i jest godna zaufania. Jeśli mi nie wierzysz, spójrz…
Jedna z koleżanek nagle zawołała Sabrinę: – Layla, źle się czuję. Czy mogłabyś pomóc w podaniu dań?
Sabrina skinęła głową. – Bez problemu.
– Mój pokój to Platynowy VIP na trzecim piętrze, dziękuję! – powiedziała i szybko pobiegła.
Pod zdumionymi spojrzeniami innych, Sabrina wyszła na trzecie piętro. Odebrała dania od innej kelnerki, zanim otworzyła drzwi i weszła do pokoju.
Schyliła głowę i skupiła się na podawaniu dań, kiedy nagle ktoś chwycił ją za nadgarstek. Sabrina zadrżała i spojrzała na klienta. Natychmiast zdrętwiała.
Przed jej twarzą pojawiła się zimna, surowa twarz z wzrokiem, który emanował dominującą i arogancką siłą.
– Skąd wiesz, że często tu jadam? – Sebastian mocno ścisnął jej rękę. W jego oczach błysnęło mordercze zamierzenie.
















