Telefon zadzwonił. Henry.
W głosie starego mężczyzny brzmiała jednocześnie władczość i konsultacyjny ton: „Sebastian, skoro powiedziałeś, że ta kobieta pocieszała twoją matkę, ja i twoja babcia postanowiliśmy zorganizować w ten weekend kameralny rodzinny bankiet. Będą też dziewczyny w odpowiednim wieku z szanowanych i znamienitych rodzin zarówno z Południowego Miasta, jak i Kidon City…”
„Nie pó
















