Sabrinę przeszył dreszcz zaskoczenia.
Skupiła się na przyzwyczajeniu do ciemności i ujrzała Sebastiana siedzącego samotnie na kanapie. W ustach trzymał niezapaloną cygaro, dłonie spoczywały na kolanach. Lekko zmarszczone czoło i głębokie, czarne oczy wpatrywały się w nią badawczo.
„Panie…” – Sabrina zamierzała zapytać, dlaczego wciąż nie śpi i gdzie jest Selene.
Nie zadała jednak pytania.
Zszo
















