logo

FicSpire

Ukaranie przez jego miłość

Ukaranie przez jego miłość

Autor: Katarzyna Woźniak

Chapter 15
Autor: Katarzyna Woźniak
7 wrz 2025
Sabrina zastygła, osłupiała. – Co… co pan powiedział? – wyszeptała. Choć zawsze zachowywała spokój i obojętność w obliczu wszelkich przeciwności, słowa Sebastiana wstrząsnęły nią do szpiku kości. – Kobieto! Już dość zwlekałaś! – Sebastian nie miał zamiaru jej niczego tłumaczyć. Siłą pociągnął ją za ramię, w głąb restauracji. Za nim stał osłupiały Nigel – ten sam, który przed chwilą przywiózł Sabrinę z budowy i udawał jej partnera. Trzymając się za czoło, nerwowo wyciągał telefon i wybierał numer. Po chwili odebrano. – Zayn, zaraz mogę umrzeć – głos Nigela zadrżał. Zayn, prowadzący samochód, ironicznie zapytał: – Co się stało? Mistrzu Nigel, nie mów, że już „załatwiłeś się” z dziewczyną, którą porwałeś godzinę temu, i prawie cię zabiła? – Nie mam ochoty na żarty! To była kobieta Sebastiana. Zayn nie znalazł słów. Po chwili powiedział fałszywym tonem: – Eee, Nigel, ja… prowadzę teraz samochód, nie mogę rozmawiać, papa! Nigel zamilkł. W słuchawce rozległ się sygnał zajętości. Wpadł w panikę, gdy jego ramię chwyciła blada, przerażona dziewczyna. Zadrżał z przestrachu, gwałtownie odrzucając jej rękę. – Czego chcesz? – Mi… Mistrzu Nigel, proszę, pomóż… wytłumacz mi, co się stało – wargi Selene drżały, makijaż popłynął od łez, wyglądała jak duch, trzęsąc się ze strachu. Nigel poczuł odrazę i odepchnął Selene. W duchu zaśmiał się cicho. *Na świecie wciąż tacy idioci istnieją!* – Przecież było oczywiste, że nie przyszedł się z tobą zaręczyć, a ty się wystroiłaś i na niego czekałaś. – Więc… przepraszam, sam mam kłopoty, nie mogę ci pomóc. Idę, muszę szybko znaleźć amulet, który ochroni mnie przed śmiercią – powiedział Nigel, unosząc brwi i wzruszając ramionami. Dużymi krokami wyszedł z restauracji. Selene pogrążyła się w zażenowaniu i rozpaczy. Odwróciła się i zobaczyła Sebastiana trzymającego Sabrinę. Nadal byli w głębi korytarza, nie weszli do środka. Nie wiadomo skąd wzięła się w niej odwaga, ale Selene, niosąc suknię ślubną, szybko ich dogoniła. Szybko wsunęła się między Sebastiana a Sabrinę, szarpnęła Sabrinę i z zaciśniętymi zębami zapytała: – Sabrina Scott! Zrobiłaś to specjalnie? Celowo zrujnowałaś moje zaręczyny z Sebastianem. Sabrina Scott, moja rodzina wychowywała cię od dwunastego roku życia, a ty odgryzłaś się ręce, która cię karmiła. Jak mogłaś być taka podła? Jesteś podła! Twarz Selene była zniszczona płaczem. Sabrina natomiast zachowała spokój, ani drgnęła powieką. – Panno Lynn, dziś jest mój ślub. To mój mąż, mamy już akt małżeństwa. To legalny związek. Nigdy nie chciałyśmy zapraszać pani na ślub. Przyszła pani z własnej woli, a nawet założyła suknię ślubną. Czy próbuje pani powiedzieć światu, że chce pani być niszczycielką domów? – Przeżyłam tyle lat, ale po raz pierwszy spotykam się z tak bezczelną niszczycielką domów. – Nawet gdybym cofnęła się o milion kroków i wybaczyła pani, że jest pani niszczycielką domów… –… i tak powinna pani zapytać, czy mój mąż się na to zgodził? Jej ton był lodowaty. Każde słowo uderzało jak nóż. To sposób, w jaki rodzina Lynn i zaproszeni goście obrażali Sabrinę, doprowadził ją do wściekłości. – Kilka dni temu Sebastian obiecał mi, że weźmie mnie za żonę za dwa miesiące! – Selene nie odważyła się spojrzeć w zimne, ponure oblicze Sebastiana, mówiąc tylko złośliwie do Sabriny. Ton Sabriny stał się jeszcze bardziej ostry. – Czy to ma ze mną coś wspólnego? Selene zamilkła. Nie mogła się pogodzić! Jak to się mogło stać? W całym South City wiadomo było, że ona, Selene Lynn, za dwa miesiące wyjdzie za Sebastiana. Rodzina Lynn zaprosiła dziś wielu znajomych i krewnych. A dziś ona i jej rodzice stali się pośmiewiskiem. Jak mieli uratować twarz po tym wszystkim? W tej chwili Selene nie myślała o niczym innym, tylko czuła bezgraniczną frustrację. Bez wahania chwyciła Sebastiana, który od dawna był wściekły, i błagała: – Sebastian, kilka dni temu przyszedłeś do mojego domu i osobiście powiedziałeś moim rodzicom, że ożenisz się ze mną za dwa miesiące, już zapomniałeś, Sebastian? Sebastian spojrzał na Selene zimnym, ostrym wzrokiem i powiedział z zaciśniętymi zębami: – Powiedziałem za dwa miesiące, a nie teraz! Selene zamilkła. Sebastian podał Sabrinę makijażystce, która szła z przeciwnej strony, i powiedział: – Za pół godziny przyjedzie moja matka. Zabierz ją, żeby przebrała się w suknię ślubną i zrobiła makijaż! – Tak, panie Ford – makijażystka zaprowadziła Sabrinę do pokoju. Sebastian skierował swój lodowaty wzrok na Selene. Selene zadrżała ze strachu. Nagle przypomniała sobie, że to ona była prawdziwą oszustką, że zajęła miejsce Sabriny jako narzeczona Sebastiana. Czyżby Sebastian już wiedział, że dziewczyną, która uratowała mu życie tamtej nocy, była Sabrina, a nie ona? Gdyby Sebastian dowiedział się o tym, cała rodzina Lynn zostałaby przez niego zniszczona. Selene drżała ze strachu. – Se… Sebastian, przepraszam, zaraz pójdę. Zanim skończyła zdanie, Sebastian chwycił ją za ramię jak kurczaka i wypchnął za drzwi. W tym momencie Lincoln i Jade z niepokojem wpatrywali się w restaurację. Wreszcie, jak się spodziewali, ich córka wyszła. Ale została wypchnięta przez Sebastiana. Lincoln i Jade tak się przestraszyli, że omal nie upadli na ziemię. Lincoln zebrał wszystkie siły i ostrożnie powiedział: – Młody… Młody panie Sebastian. – Słuchaj! – powiedział Sebastian beznamiętnie – Gdyby Selene mnie nie uratowała, zabiłbym ją na miejscu. Zapytam jeszcze raz, wolicie rekompensatę czy małżeństwo? Lincoln i Jade przez dłuższą chwilę byli w stanie szoku. Myśleli, że Sebastian kazał Sabrinie założyć suknię ślubną, bo już wiedział, że go oszukują. Ale teraz tak się nie wydawało. Lincoln natychmiast zaczął kiwać głową: – My… my zrobimy, jak pan każe. – Jeśli chcecie, żebym ożenił się z waszą córką za dwa miesiące, zniknijcie stąd! Nie pokazujcie się tu – powiedział Sebastian niecierpliwie. Rodzina Lynn była naprawdę zdegustowana. Ale Sebastian nie mógł być bezduszny wobec osoby, która uratowała mu życie. Lincoln skinął głową, lekko się ukłonił i wytarł pot z czoła: – Tak, tak, tak, my… zaraz znikniemy, zaraz znikniemy. Po czym chwycił Jade za rękę i, wspierając trzęsącą się ze strachu córkę, wywlokł się z restauracji Cloudella. Sebastian poprawił garnitur i odwrócił się. Podszedł do głębi korytarza i dotarł do szatni. Drzwi otworzyły się po lekkim pchnięciu. Gdy wszedł do szatni, Sebastian oniemiał.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 15 – Ukaranie przez jego miłość | Czytaj powieści online na FicSpire