Przynajmniej kup mi…” Nigel spojrzał na niewielkie restauracje w okolicy. Albo były ciemne i zadymione, albo przed nimi siedziała grupa robotników, jedzących obiady z pudełek.
Zamasował nos. Musiał dać z siebie wszystko, jeśli chciał zdobyć tę powściągliwą dziewczynę!
„Bez względu na wszystko, powinieneś przynajmniej kupić mi obiad za dziesięć dolarów, prawda?”
„Dobrze” – odpowiedziała Sabrina
















