logo

FicSpire

Ukaranie przez jego miłość

Ukaranie przez jego miłość

Autor: Katarzyna Woźniak

Chapter 19
Autor: Katarzyna Woźniak
7 wrz 2025
Dlaczego miałaby być w sypialni? W oczach Sebastiana błysnęło krwiożercze, zimne światło. Po ślubie odebrał pilny telefon od Starego Mistrza Forda – Henryka Forda – wzywający go do powrotu. Stary Mistrz Ford miał 96 lat i choć na emeryturze od stanowiska głowy rodziny Fordów od prawie 40 lat, nadal stanowił autorytatywną figurę w rodzinie. Niczym ojciec króla. Miesiąc wcześniej, gdy Sebastian jednym tchnieniem przejął kontrolę nad Grupą Ford i wykorzenił wszystkie ukryte problemy, starzec wydał mu rozkaz. „Sebastian, skoro pozbyłeś się wszystkich przeszkód, nie powinieneś już usuwać tych, które pozostały. Jeśli złożysz dziadkowi obietnicę, nigdy więcej nie będę się wtrącał w twoje sprawy” – powiedział Henryk. Było to częściowo rozkaz, a częściowo prośba. Sebastian odpowiedział zimnym, ciemnym spojrzeniem: „Tak!” Sebastian przejął stery Fordów w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, a starzec nigdy nie ingerował w jego sprawy. Jednak gdy dziś skończył się ślub, a on nawet nie zdążył odwieźć matki do szpitala, starzec pilnie wezwał go do powrotu. Sebastian przypuszczał, że starzec dowiedział się o jego ślubie, ale gdy dotarł do rezydencji, zobaczył tam swojego kuzyna, Nigela Conora, syna drugiej ciotki Sebastiana ze strony ojca, który szukał pomocy u Henryka. „Sebastian, obiecałeś mi, że już nikogo nie będziesz usuwał” – powiedział Stary Mistrz Ford, otwierając usta. Henryk był świadkiem tego, jak bezwzględny mógł być ten jego wnuk w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. „Sebastian… naprawdę nie wiedziałem, że to twoja kobieta. Widziałem ją w szmatach, noszącą cegły na budowie. Myślałem, że to biedna dziewczynka ze wsi… Przepraszam, Sebastian, proszę?” – nogi Nigela drżały, zęby szczękały, a język plątał mu się w ustach. Nigel nie był pewien, czy Sebastian nie zastrzeli go na miejscu, nawet gdyby użył dziadka, by wstawić się za nim u Sebastiana. Miał zamiary wobec kobiety Sebastiana Forda! Sama ta myśl równała się z prośbą o śmierć. Sebastian potarł włosy Nigela i powiedział: „Nigel, w przyszłości bardziej pomagasz cioci i wujkowi w zarządzaniu firmą. Jeśli w tak młodym wieku będziesz utrzymywał towarzystwo tak wielu kobiet, prędzej czy później twoje ciało zostanie wyczerpane!” Słowa jego kuzyna były chłodne i poważne, ale Nigel zrozumiał, że został przebaczony. Nigel był tak wdzięczny, że chciał upaść przed Sebastianem na kolana: „Dziękuję, dziękuję, Sebastian, za łaskę ocalenia mi życia”. „Sebastian, co z tą kobietą, o której mówił Nigel?” – spytał Stary Mistrz Ford z kamienną twarzą. – „Nie wtrącam się w twoje sprawy, ale nie możesz po prostu przyprowadzać do domu jakichś przypadkowych kobiet! Twoja rodzina powinna poznać kobietę, którą chcesz poślubić, prawda?” „Kobieta była pociechą dla mojej matki przed jej śmiercią” – powiedział Sebastian starcowi szczerze. „Po pogrzebie twojej matki musisz zerwać wszelkie kontakty z tą kobietą” – powiedział starzec z niewyraźną twarzą. „Mm” – odpowiedział krótko Sebastian. „Twoja babcia nie widziała cię od ponad miesiąca. Zostań na posiłek, a potem wracaj!” – powiedział starzec tonem wskazującym, że nie ma miejsca na negocjacje. Podczas kolacji Sebastian otrzymał SMS-a od Sabriny. Przypomniał sobie wtedy, że Sabrina wciąż jest w restauracji. Natychmiast poprosił swojego asystenta, Kingstona, by ją odebrał. Jednak Sabrina niespodziewanie znajdowała się w jego sypialni. Jego sypialnia była jednocześnie pokojem rodzinnym, połączonym z gabinetem i dużym tarasem. Pokój rodzinny był pełen tajnych mechanizmów bezpieczeństwa. Jeśli ktoś wtargnął i dotknął czegokolwiek, pierwszy dotyk wywołałby ostrzeżenie. Jeśli osoba dotknęła po raz drugi, skutkiem byłaby tragiczna śmierć. Co więcej, drzwi do sypialni były zamontowane odwrotnie niż przeciętne drzwi. Każdy nieznajomy mógł łatwo wejść, gdyby chciał, wystarczyło tylko pchnąć. Wyjście z pokoju byłoby niemożliwe. To było jak łowienie ryb w pułapkę. Jaki był właściwie zamiar tej kobiety wobec niego? Jak śmiała włamać się do jego sypialni, gdy go nie było? Jego postrzeganie jej odświeżało się za każdym razem, gdy miał z nią do czynienia. Przyklęknął przed nią i spojrzał na nią lodowatym wzrokiem. Sabrina wciąż kuliła się w kącie, wciąż w sukni ślubnej. Sebastian musiał przyznać, że ta suknia ślubna bardzo jej pasowała. Płytki dekolt w szpic z przodu i z tyłu zarysowywał jej ledwo widoczne piękne plecy. Jej łopatki były wyraźnie widoczne, ponieważ Sabrina była zbyt chuda. Krótkie, proste cięcie włosów optycznie wydłużyło jej smukłą, perłową szyję, a ponieważ leżała półleżąc na rękach, kark wraz z odsłoniętymi plecami tworzył niezwykle piękny łuk. Kształt litery X w talii sukienki podkreślał jej talię, czyniąc ją tak wąską, że wydawała się prawie zbyt delikatna. Sebastian podświadomie wyciągnął rękę, by ją obejrzeć, a następnie oszacował, że nadal byłaby przestrzeń w jego dłoniach, nawet gdyby ścisnął jej talię obiema rękami. Przytuliła kolana do piersi, a brodę oparła o grzbiet dłoni. Zamknęła oczy i zasnęła ze łzami w kącikach oczu. W czasie snu różniła się od siebie samej na jawie. W śnie nie była tak spokojna i opanowana. Wyglądała bardziej jak panikująca, bezradna dziewczynka. Te perłowe łzy, zmierzwione rzęsy i lekko ściągnięte brwi wskazywały na to, że jest przestraszona. Przypomniało mu to noc sprzed ponad miesiąca. Język ciała Selene wyrażony tamtej nocy był również taki sam. Sebastian podświadomie przełknął ślinę, a jego wystający jabłko Adama lekko się przesunęło. Nagle przypomniał sobie, że osoba przed nim to nie Selene. Była kobietą, która szukała kłopotów, wykorzystując jego nieobecność, by włamać się do jego sypialni. Sebastian podniósł wielką dłoń, bez wahania mocno uszczypnął Sabrinę za brodę i zmusił ją do uniesienia głowy. Sabrina miała koszmar. Straciła rodziców, była bez grosza przy duszy i była ścigana przez grupę złoczyńców. „Proszę, puście mnie, dobrze? Pozwólcie mi urodzić dziecko i znaleźć dla niego dobrą rodzinę adopcyjną, a potem możecie mnie zabić, proszę…” – gorzko błagała drugą stronę we śnie. Druga strona tylko złowieszczo się uśmiechnęła. Zbliżali się do niej krok po kroku. W chwili, gdy uroniła łzy rozpaczy, przywódca złoczyńców siłą zepchnął ją ze skały. „A…” – Sabrina obudziła się z bólem. Gdy się obudziła, zobaczyła zimne, ostre i głębokie spojrzenie Sebastiana wpatrujące się w nią. „Mów! Dlaczego włamałaś się do mojego pokoju?! Szukasz śmierci?” Mocne uszczypnięcie Sebastiana za brodę było tak bolesne, że popłynęły jej łzy. „Ja…” – jej rzęsy były pokryte mglistą parą z jej przestraszonych łez. – „Ja… Bransoletka, którą dała mi twoja matka, była droga. Nie czułam się komfortowo, zostawiając ją w salonie, więc chciałam… zapukać do drzwi, żeby ci ją zwrócić, ja… tylko lekko zapukałam, a drzwi same się otworzyły, ja…” Zanim zasnęła, już wiedziała, że dziś umrze, bez względu na wszystko. Czuła głęboki smutek w sercu. Co zrobiła źle? Przez osiem lat musiała żyć z jałmużny innych, uwięziona za czyjeś błędy, zhańbiona przez kogoś i w wyniku jakiegoś dziwnego błędu ma dziecko. Chociaż dziecko było wynikiem niewymienialnego incydentu, dziecko wciąż było jedyną biologiczną rodziną, jaką miała, więc chciała urodzić i spędzić resztę życia z dzieckiem. Jednak Bóg nie dał jej nawet tej szansy. Sabrina desperacko spojrzała na Sebastiana. Początkowo żałosna i bezradna buzia nagle stała się tak zimna i nijaka jak zawsze. „Jestem do twojej dyspozycji”. Mężczyzna puścił jej brodę, schylił się i podniósł ją za talię. Jej nogi były niestabilne, więc bez zastanowienia obie ręce owinęły się wokół jego szyi. Usta mężczyzny powoli zbliżyły się do niej. Sabrina wyczuła przyjemny zapach tytoniu, natychmiast zarumieniła się i podświadomie odpychnęła go rękami: „Nie…”

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 19 – Ukaranie przez jego miłość | Czytaj powieści online na FicSpire