Nie miała siły przeciwstawić się tym bogatym, wpływom mężczyznom. Traktowali ją jak zabawkę, mrówkę, źdźbło trawy.
Była bez grosza przy duszy, nie miała się do kogo zwrócić, była wyczerpana.
Nie chciała już walczyć.
Jeśli znów dzisiaj zostanie upokorzona, odbierze sobie życie.
Mogłoby być to szczęśliwe zakończenie, móc zabrać dziecko i połączyć się z matką.
Mężczyzna nagle wstał, spojrzawszy
















