„Mamo, przepraszam” – łzy Sabriny spływały na róg koca Grace. Głos miała nieco ochrypły od płaczu. – „Dopiero co zaczęłam pracę w firmie, więc musiałam podporządkować się poleceniom szefa. Szefostwo podjęło decyzję w ostatniej chwili, żebym wyjechała na kilka dni w podróż służbową, więc nie mogłam przyjść do ciebie na czas.”
„To moja wina. Mój stan zdrowia coraz bardziej się pogarsza.”
Rurki pod
















