Sabrina oniemiała.
Spojrzała na Sebastiana, zachowując spokój na twarzy.
Lincoln wciąż mówił przez telefon. – Lepiej natychmiast tu przyjedź! Jeśli się nie pojawisz, sprawię, że tego pożałujesz!
– Dobrze – odparła spokojnie.
Kingston i Sebastian wpatrywali się w nią, gdy rozłączała się.
– To… – Sabrina bawiła się palcami. – Po południu przyszłam odwiedzić ciocię Grace, zaraz po dostarczeniu c
















