Jeśli aparat się odnalazł, nie potrzebowała już pieniędzy pożyczonych od Nigela.
„Więc… nie muszę płacić?” – spytała Sabrina wesoło.
„Nawet opłaty za wynajem” – odparł Mistrz Tong.
„Dzię-dziękuję, bardzo, bardzo dziękuję. …To ja pójdę?” – potwierdziła Sabrina z ulgą.
„Tak, oczywiście, panno Scott”.
Sabrina westchnęła z ulgą i wyszła z Centrum Wynajmu czując, że wszystkie kłopoty zostały za ni
















