„Dobra, odpuści sobie. Capo nie może długo na ciebie gniewać i cię rozpieszcza, po prostu powiedz mu, że przepraszasz. Nie zdawałaś sobie sprawy, co robisz” – powiedziała Gianna przez telefon.
A ja rzeczywiście nie zdawałam. Chyba naprawdę nie myślałam. Byłam po prostu podekscytowana spotkaniem z moim najstarszym przyjacielem.
Od razu zadzwoniłam do Gianny, gdy wyszłam z jadalni na dole. Byłam w
















