Minionego wieczoru, gdy odchodziłam z salonu, powiedziałam sobie, że nie będę płakać, że to nieprawda, że to nie może być prawda. Powiedziałam sobie, że będę silna.
Ale gdy tylko weszłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz, uruchomiły się śluzy. Głośne szlochy wydobywały się z głębi mnie.
Bo wiedziałam, po prostu wiedziałam, że to prawda. Miałam się wyjść za mąż i nie ma dwóch sposobów,
















