Kiedy weszłam do restauracji, skierowano mnie do prywatnego pokoju, gdzie zobaczyłam grupę kobiet siedzących wokół stołu i kłócących się. Nie, mówię całkiem poważnie. Wyglądało na to, że podzieliły się na dwie grupy i prowadziły poważną dyskusję. Ładna Isabella, przyszła panna młoda, siedziała na jednym końcu stołu, otoczona przez Giannę i Vanessę, obok nich siedziała Barbra-Lucia i ruda kobieta.
















